We wtorek (10 września) odbyła się pierwsza po wakacyjnej przerwie sesja Rady Miasta Szczecin. Widać było, że radni są pełni energii, bo choć sesja trwała tylko niecałe trzy godziny, to nie zabrakło spięć. Nie tylko tych spodziewanych na linii PiS – miasto.
Jednym z pierwszych punktów programu sesji był projekt uchwały dotyczący przyjęcia „apelu radnych do kandydatów i kandydatek w wyborach do Sejmu i Senatu o uwzględnienie w programach wyborczych swoich ugrupowań postulatów określonych w «Deklaracji szczecińskiej 2019-23». Chodzi o dokument, który kilka dni temu zaprezentował prezydent Szczecina Piotr Krzystek. W 12 punktach sformułował on najważniejsze sprawy dla miasta, jakie powinni wspierać przyszli parlamentarzyści. Wśród nich jest m.in.: umożliwienie przejęcia przez miasto bulwarów u stóp Wałów Chrobrego (są pod kontrolą Polskiej Żeglugi Morskiej), budowa obejścia zachodniego Szczecina wraz z przeprawą Police – Święta, dofinansowanie budowy dróg do Zakładów Chemicznych Police SA w związku z jego rozbudową, przejęcie przez rząd finansowania pracowników oświaty, stworzenie funduszu samorządowo-rządowego finansującego ograniczenie szkodliwej emisji do atmosfery. Deklarację przyjęła już współrządząca miastem Koalicja Obywatelska i Bezpartyjni – ugrupowanie prezydenta miasta. Jej zapisy kwestionuje PiS.
– To skrajne upolitycznienie Rady Miasta. To jest przeniesienie na rząd wielu ważnych zadań samorządu, wielu nieudolności prezydenta Krzystka. Ja się pod nimi nie podpiszę – zarzekał się radny Dariusz Matecki.
Ale jeden punkt deklaracji przypadł mu do gustu. Chodzi o pieniądze na utworzenie i prowadzenie ośrodka „Stocznia – Wolność i Solidarność”, czyli remont historycznej stołówki stoczniowej, w której były podpisane Porozumienia Sierpniowe w 1980 roku. Krzystek proponuje 50-procentowe wsparcie od rządu. Dwa lata temu wicepremier i minister kultury Robert Gliński publicznie w Szczecinie obiecał wsparcie finansowe dla tego projektu. Do tej pory nie podpisał jednak nawet listu intencyjnego w tej sprawie.
– Cieszy mnie ten punkt deklaracji, bo dzięki temu powraca temat stołówki, która jest przez miasto zaniedbana. Tam są tony kurzu, eksponaty leżą na podłodze. Dlaczego prezydent nie zrobił nic w tej sprawie, choć rządzi od tak dawna? – pytał Matecki.
– Może dlatego że nie należał on do miasta tylko do Skarbu Państwa – ripostował Krzysztof Soska, wiceprezydent Szczecina. – Prezydent miasta dwa lata temu w ciągu tygodnia podpisał list intencyjny dotyczący remontu świetlicy. Minister Gliński nie zrobił tego do dzisiaj. Teraz otrzymujemy informację, że może podpisze w przyszłym roku nowy list intencyjny – nie krył wzburzenia Soska.
Ostatecznie apel został przez radnych zaakceptowany. Zgodzili się oni także na zmiany w przyznawaniu bonu opiekuńczego. Chodzi m.in. o rezygnację z obowiązku zatrudnienia w przypadku rodzica mającego na utrzymaniu co najmniej trójkę dzieci w wieku do lat 9; możliwości przebywania rodzica na urlopie wychowawczym w trakcie pobierania świadczenia w przypadku, gdy rodzic ma na utrzymaniu co najmniej trójkę dzieci w wieku do 9 lat. Odstąpiono od wymogu konieczności rezygnacji z kolejki – listy dzieci oczekujących na przyjęcie do żłobka publicznego.
– To kolejny projekt rozszerzający miejską politykę prorodzinną – zapewnia Soska.
Pod koniec sesji wróciła sprawa placu Orła Białego. Wszystko za sprawą projektu uchwały dotyczącej zamiany statusu okolicznych uliczek – z publicznych na wewnętrzne. Zdaniem miasta dzięki temu będzie można wprowadzić nowe zasady organizacji ruchu korzystne np. dla osób niepełnosprawnych. Radna KO Maria Magdalena Herczyńska ostro skrytykowała proponowane zmiany.
– To wszystko spowoduje, że plac zamiast stać się miejscem np. spacerów, relaksu osób starszych, staje się miejscem spotkań młodzieży, kina „pod chmurką”, igrzysk dla nich. Wiesza się hamaki pod publiczkę. To prymitywne. Miejsce na takie imprezy już znaleźliśmy wcześniej, to plac przy pomniku Adama Mickiewicza. Tam hałas nie będzie przeszkadzał, nie będzie przeszkadzać grill ani kino „pod chmurką” – przekonywała radna.
Radni jednak przyjęli nowe przepisy. Wejdą w życie od nowego roku. ©℗
(dar)
Fot. Dariusz Gorajski