Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Przystanek Arkonka – przygoda na „szóstkę” [GALERIA]

Data publikacji: 14 września 2018 r. 14:43
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:20
Przystanek Arkonka – przygoda na „szóstkę”
Fot. Mirosław WINCONEK  

Gdy Julek z Szymkiem i Przemkiem zza drzew usuwali kolejną paczkę po papierosach i puste butelki po piwie, to Wiktoria z Weroniką i Jagodą likwidowały dzikie koczowisko, zbudowane ze starych ubrań, walizek i zgniecionych puszek. Ci uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 7 byli jedną z 26 uczniowskich grup, jakie w piątkowy ranek podjęły wyzwanie „Jesiennych porządków". I na Arkonce - jak pozostałe - praktyczną lekcję ekologii zaliczyły na „szóstkę".

Joanna Możdżyńska zabrała swych wychowanków - jak mówiła - na lekcję utrzymania środowiska w dobrym stanie. Na Arkonkę - do udziału w „społecznym poruszeniu na śmieci" - wraz z nią pojechali więc uczniowie klas VI d oraz e (SP nr 7, ul. Złotowska), pod opieką Katarzyny Wiedro oraz Beaty Zawrzykraj-Kuszko.

Wyzwanie: z pomocą przyrodzie

- Jestem biolożką i przyrodniczką, więc czuję potrzebę zaszczepiania w uczniach bakcyla ekologii. Najlepiej właśnie w trakcie takiej plenerowej lekcji: nie tyle w teorii, co w praktyce. Wtedy wiedza o tym, jak zyskuje natura, gdy się jej nie niszczy, nie przytłacza odpadami, pozostaje w nich na dłużej - komentowała p. Joanna.

Uczniowie SP nr 7 od lat uczestniczą w wiosennych i jesiennych edycjach porządkowania terenów zielonych lewobrzeża. Podobnie, jak reprezentacja SP nr 11 (ul. Emilii Plater): już kolejnym pokoleniem wychowanków.

- Pamiętam, jak 20 lat temu po raz pierwszy podjęliśmy wyzwanie „Jesiennych porządków". Byłam wtedy ja i dwie moje uczennice. Lało niemiłosiernie. Było tak zimno, że ręce grabiały. Ale… co cię nie zabije, to wzmocni! Sprzątałyśmy, ile sił starczyło, głęboko przekonane, że tak należy: dla pięknej szczecińskiej zieleni, czyli dobra wspólnego oraz naszej osobistej satysfakcji. Do dziś pamiętam, że znalazłyśmy jakiś porwany plecak, słoik z pomidorówką i stare kapcie - wspominała Natalia Patan, która tym razem do udziału w tej wielkiej społecznej akcji zachęciła ponad setkę uczniów z klas VI d, VII a, VIII d oraz gimnazjalnej II a.

- To dla nas wszystkich okazja do integracji. Do spotkania w okolicznościach innych niż tylko szkolnych. Młodzież uczy się pracy zespołowej, współdziałania, a przede wszystkim aktywności społecznej - komentowała Marta Sinkiewicz, również z SP 11. - Sprzątamy Park Leśny Arkoński, czyli miejsce, w którym zapewne wszyscy chętnie wypoczywamy z bliskimi. Teraz uczniowie mają okazję się przekonać, że lepiej nie pozostawiać po sobie odpadów, bo z nimi przyroda już nie taka piękna, niestety. Natura przed zalewem śmieci sama się nie obroni. Jesteśmy tu i teraz, żeby jej pomóc.

Jak szukanie skarbów

Uczniowie chętnie uczestniczą w „Jesiennych porządkach". Dlaczego?

- Dla zwierząt: żeby się nie raniły o porzucone puszki i butelki, nie truły ich zawartością albo toksynami, jakie wytwarzają pozostawione przez nieodpowiedzialnych ludzi zużyte części samochodowe czy chemia gospodarcza. Dla drzew i ziemi: żeby nie ginęły w morzu śmieci. Dla ludzi: żeby czekało na nich czyste miejsce do rekreacji, bo wypocząć można tylko w pięknych okolicznościach przyrody - najczęściej odpowiadali najmłodsi uczestnicy piątkowego „przystanku" akcji, w rejonie Arkonki.

Choć nie tylko takie były ich motywacje. Gdy jedni liczyli na oddech od zajęć, to inni na „szóstkę" z prac społecznych. Byli też tacy, co liczyli przede wszystkim na poczęstunek przy ognisku albo na udział w konkursach o tematyce przyrodniczej i zdobywanie nagród-niespodzianek.

- To jest jak szukanie skarbów. Fantastyczne! W lesie można znaleźć wiele ciekawych rzeczy - mówiła Wiktoria, wskazując na kolegę z grupy, który właśnie wydobył zza drzewa nie tylko skorodowaną rurę i pokrywkę garnka, ale również stary żeliwny skobel do drzwi.

Zatem: przygoda?

- Dokładnie! - przyznawała Wanda Stefanowska, która nad Arkonkę przywiozła liczną reprezentację SP nr 14 (ul. Strzałowska) z klas IIa oraz II a i b. - Dla dzieci to wyprawa pełna niespodzianek. Wiem, że liczą na okazję do popływania, ale tego chyba tym razem nie uda się załatwić. Mają jednak szansę odwiedzić jeden z najpiękniejszych zielonych zakątków miasta. Przy okazji zrobić coś dobrego: posprzątać. My nauczyciele wdrażamy je do dbania o środowisko, a one świetnie się bawią wyszukując „skarby" z dala od szkoły. Dla nich to atrakcja: założyć gumowe rękawiczki i wykazać się ilością znalezionych śmieci.

Wspólny wysiłek

Uczniowie ze szkoły przy ul. Strzałowskiej już dekadę docierają w rejon Arkonki i Głębokiego, aby - o ile pogoda dopisze - uczestniczyć w praktycznej lekcji ekologii, jaką niezmiennie organizuje Aleksander Nieczajew, audytor środowisk.

- Nasz wspólny wysiłek jest bardzo potrzebny, bo oczyszczamy parki leśne i spory fragment Puszczy Wkrzańskiej z Doliną Siedmiu Młynów: całe ich tereny zielone. Podczas gdy miejskie służby ograniczają się tylko do bezpośredniego sąsiedztwa tras turystycznych i rowerowych. Bez naszego społecznego wsparcia te „zielone płuca" Szczecina wciąż tonęłyby w odpadach - tłumaczył A. Nieczajew.

Choć Alan z SP nr 14 miał na ten temat własną teorię.

- Matka natura jest olbrzymką, która stworzyła całą ziemską przyrodę. Tak się umęczyła sadzeniem tych wszystkich drzew i krzewów, że teraz trzeba jej pomóc: aby zawsze były zielone. Bez śmieci! - opowiadał przejęty własnym udziałem w szczecińskim wydaniu „sprzątania świata".

* * *

Na tym nie koniec „Jesiennych porządków" na lewobrzeżu. W sobotę (15 września) ich akcja przeniesie się w rejon Głębokiego i Doliny Siedmiu Młynów. Między godz. 9 a 11 przy pętli tramwajów nr 1 i 9 inspektorat SOP będzie przyjmował grupy i indywidualnych uczestników akcji.

- Dla jednych to okazja spędzenia czasu poza szkolnymi murami. Dla innych - przyczynek do zrobienia czegoś pozytywnego dla dobra wspólnego i własnej satysfakcji. Dla nas wszystkich to szansa na integrację i zbudowanie więzi innych niż tylko za sprawą komputerów czy telefonów. I do edukacji ekologicznej też, bo przyroda i środowisko potrzebują naszej ochrony, wsparcia i działania choćby takiego, jak usunięcie śmieci zalegających na terenach zielonych naszego pięknego Szczecina - przekonuje A. Nieczajew. - Raz jeszcze zwracamy się do firm, instytucji, osób prywatnych, które mogą w jakiś sposób wspomóc nasze działania, np. nieodpłatnie przekazać worki foliowe lub papierowe, gumowe rękawiczki, słodycze. Cenna będzie każda ich ilość. Prosimy o ich dowiezienie na miejsce naszej sobotniej zbiórki.

Praktyczna lekcja ekologii, czyli udział w „Jesiennych porządkach", z pewnością przyda się każdemu. Tym bardziej w „pięknych okolicznościach przyrody" Puszczy Wkrzańskiej. Na finał dnia - podobnie jak w piątek - można się spodziewać ogniska (wiktuały we własnym zakresie) z konkursami o tematyce ekologicznej oraz nagrodami-niespodziankami. ©℗

Arleta NALEWAJKO

Fot. Mirosław WINCONEK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

glonojad
2018-09-15 00:16:36
dzisiejsze pseudo społeczeństwo nie ma za krzty szacunku do natury , mnie się we łbie nie mieści jakim ciulem i burakiem trzeba być żeby jakiejkolwiek śmieci zostawiać w lesie czy przy drodze , a potem zdziwko że woda w jeziorze brudna etc.
Duch Lasu
2018-09-14 20:53:13
Jesteście naszą ostatnią nadzieją.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA