Środa, 07 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Pożegnali waleczną dziewczynkę. „Dzięki Hani rodziło się dobro”

Data publikacji: 26 października 2019 r. 14:32
Ostatnia aktualizacja: 28 października 2019 r. 20:41
Pożegnali waleczną dziewczynkę. „Dzięki Hani rodziło się dobro”
 

W sobotę 26 października na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbyło się pożegnanie Hani Malinowskiej, ciężko chorej, niezwykle walecznej dziewczynki, której historię znała cała Polska. Jej rodzice, otuleni ciepłem i obecnością bliskich, żegnając swoją dzielną córeczkę dziękowali za wsparcie wszystkim, dzięki którym przez pięć lat tą niebywale trudną drogą nie szli samotnie.

Hania w wyniku błędu przy procedurze in vitro przyszła na świat z zespołem wad genetycznych Shinzela–Giediona. Cierpiała na wiele dolegliwości, ciężką padaczkę lekooporną, głębokie opóźnienie psychoruchowe, częste infekcje. Jej rodzice robili wszystko, by nieść jej ulgę, by czuła ich wielką miłość, by mimo okrucieństwa tej choroby mogli przeżyć i zapamiętać jak najwięcej dobrego.

Ksiądz prowadzący ceremonię przypomniał, że dzięki Hani rodziło się w ludzkich sercach dobro. Przywołał też słowa wiersza "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". - Tym, którzy spieszyli się kochać Hanię, dziękujemy - mówił. - Ale wiemy, że tych potrzebujących naszego pośpiechu, będzie zawsze dużo. Dalej więc śpieszmy się kochać". 

Ci, którzy przyszli pożegnać Hankę-Firankę, jak w mediach społecznościowych nazywa dziewczynkę jej tata, zgodnie z prośbą przynieśli ze sobą balony wypełnione helem. Dla Hani pofrunęły w niebo.

(gan)

Fot. Anna Gniazdowska

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA