W ciągu półtorej godziny policyjni piloci z Poznania dostarczyli serce do przeszczepu ze Szczecina do Wrocławia. By ratować ludzkie życie, wykorzystali jedną z najnowszych maszyn Lotnictwa Policji śmigłowiec Bell 407GXi.
Jedyną szansą na uratowanie życia 65-letniego pacjenta z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu był przeszczep serca. Gdy okazało się, że potrzebny narząd jest w placówce medycznej w Szczecinie, koordynator do spraw transplantacji wrocławskiego szpitala poprosił policję o pomoc przy transporcie serca do przeszczepu.
- Podjęto decyzję, by w tym przypadku to lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policyjnego w Poznaniu wykonali to niezwykle ważne zadanie – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP. - W piątek przed południem wystartowali ze swojej bazy, by dotrzeć na lądowisko w bliskiej odległości od szpitala, z którego organizowano transport narządu. Przed godz. 14 przed jednym ze szpitali w Zachodniopomorskiem wylądował policyjny śmigłowiec. Chwilę później załoga w składzie: zdobywająca doświadczenie lotnicze pilotka, instruktor pilot oraz mechanik obsługi zabrała na pokład lekarza z wyjątkowo cennym ładunkiem – sercem dla jednego z pacjentów oczekujących na przeszczep w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
Opublikowany przez Policja Zachodniopomorska Sobota, 19 czerwca 2021
Cały proces trwający od pobrania narządu od dawcy do momentu wszczepienia go biorcy nie może trwać dłużej niż 4 godziny. Na transport zakłada się maksymalnie 2,5 godziny. - Policyjni piloci potrzebowali na przetransportowanie serca 1,5 godziny. Wykorzystali w tym celu jedną z najnowszych maszyn Lotnictwa Policji śmigłowiec Bell 407GXi – dodaje naczelnik.
Jak informuje mł. insp. Anna Kędzierzawska z BKS KGP, nie był to pierwszy raz, kiedy policyjni piloci pomagali dostarczyć serce dla pacjenta. Pod koniec lutego br. policyjni lotnicy z Warszawy wykonywali podobny lot z Ostrołęki do Wrocławia. Dzięki sercu dostarczonemu na czas, po miesiącu pobytu w szpitalu 20-letnia pacjentka – druga, której w tym szpitalu przeszczepiono wówczas narząd, wróciła do domu. Choć nie miała wcześniej schorzeń kardiologicznych, trafiła do placówki medycznej z zapaleniem mięśnia sercowego. Sytuacja była dramatyczna. Dzięki wsparciu Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP, którego załoga lotnicza przetransportowała narząd do transplantacji oraz wrocławskim transplantologom pacjentka otrzymała drugie życie.
(isz)