Pobiegaj po aptekach

Ostatnia aktualizacja: 2019-07-09 11:43
Coraz częściej pacjenci się skarżą, że w aptekach nie chcą ich telefonicznie informować o cenach leków. A dla wielu chorych do tej pory była to jedyna dostępna droga dotarcia do najtańszych preparatów. Różnice w cenach tych nierefundowanych mogą sięgać 50 procent i więcej. To różnice, bywa, na wagę decyzji czy w ogóle zrealizować receptę.
– Mąż musi zażywać lek Xarelto, bo choruje na serce – opowiada pani Barbara ze Szczecina. – Jest on na receptę, ale nierefundowany (preparat ten ma także „wersję” refundowaną w odpowiednich wskazaniach i dawkach), więc ceny są różne w poszczególnych aptekach. Za 28 tabletek można zapłacić od 100 do nawet 300 złotych. To ogromne obciążenie dla budżetu domowego. Dlatego zawsze szukam miejsca, w którym będzie tańszy. Ale teraz nie mogę takiej informacji otrzymać przez telefon. W kilku aptekach usłyszałam, że nie podają, bo „mają takie wytyczne z góry”.
Sprawdziliśmy. Zadzwoniliśmy do jednej ze wskazanych aptek. I faktycznie usłyszeliśmy, że taka jest polityka apteki. Telefonicznie informują tylko o cenach leków refundowanych. O pozostałe pacjent może pytać tylko na miejscu.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 19 czerwca 2017 r.
Agnieszka Spirydowicz
Fot. Dariusz Gorajski
Komentarze
Dodaj komentarz
Pogoda
|
||
3℃ na godz. 03:00 | ![]() | Zobacz prognozę na trzy dni |
Polub nas na Facebooku
Komunikaty
Nekrologi
kondolencje
Sonda

Przejdź do eKuriera
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane

- MSZ: Minister Jacek Czaputowicz na posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych w Brukseli (komunikat)
- MC: Cyfrowe priorytety Unii Europejskiej (komunikat)
- MON: Kolejne przysięgi żołnierzy WOT, formacja liczy już ponad 24 tys. żołnierzy (komunikat)
- MC: #IGFPolska: dyskusja o internecie to dyskusja o naszej przyszłości (komunikat)
- MFiPR: Polskie innowacje w nowym budżecie UE (komunikat)