Od wtorku – zgodnie z zapowiedziami spółki Tramwaje Szczecińskie - trwają testy nowych torowisk tramwajowych w ulicach Energetyków i Gdańskiej do przebudowanej także pętli na Basenie Górniczym. Już pierwsza jazda próbna składu tatry pokazała, że bez poprawek się nie obejdzie. Bo są błędy i niedoróbki. W środę, czyli dziś, w trasę na przejazd techniczny ruszy także jeden z niskopodłogowych swingów.
Pierwszy przejazd techniczny po nowych torowiskach rozpoczął się kilka minut po godz. 11. Po odczyszczeniu z rocznego brudu (ponad rok temu bowiem ostatni tramwaj wykonał regularny kurs mostem Długim w kierunku Basenu Górniczego przed jej zamknięciem na czas remontu) szyn i zwrotnicy na rozjeździe ul. Wyszyńskiego z ulicami Jana z Kolna i Nabrzeżem Wieleckim przegubowa tatra ruszyła powoli w pierwszą jazdę próbną.
Sprawdzana była sprawność zasilającej sieci trakcyjnej i stan nowych torów, prawidłowość wykonania peronów na przystankach z uwzględnieniem wymogów bezpieczeństwa pasażerów, jak również bezpiecznej eksploatacji taboru.
Dwa słupy trakcyjne blokujące swobodny przejazd tramwajom przy nawrocie na Basenie Górniczym na pętli, brak zasilania elektrycznego zwrotnic, źle wykonane połączenie torów na moście, czyli tzw. nowe dylatacje, a także wciąż zaśmiecone tory - to główne z uwag po wtorkowym objeździe i obchodzie zmodernizowanej prawie 4-kilometrowej trasie linii wzdłuż ulic Energetyków i Gdańskiej.
Pierwszy przejazd trwał trzy godziny. Tramwajem, przegubową tatrą, kierował Roman Mirek, znany szczeciński motorniczy – jego doświadczenie zawsze wykorzystywane jest przy takich okazjach, jak kolejna nowa tramwajowa inwestycja i odbiory przed oddaniem każdej z nich do użytku.
Tatra jadąc z prędkością kilku kilometrów na godzinę przejechała całą trasę od Mostu Długiego do pętli na Basenie Górniczym i z powrotem z licznymi postojami. Po to, by można było sprawdzić odległości od słupów, krawężników na przystankach, znaków informacyjnych i sygnalizacji świetlnej, a przede wszystkim to, jak pantograf współpracuje z nową siecią. Wszystko sprawdzane było przez przedstawicieli spółki Tramwaje Szczecińskie, magistratu, pracowników ZDiTM, głównego wykonawcy (była nim spółka Energopol Szczecin) i jego podwykonawców, w tym firm PKP Energetyka i Taumer oraz inżyniera kontraktu.
Najpoważniejsze z błędów czekały na samej pętli – to błędy w lokalizacji dwóch słupów trakcyjnych. Stoją one za blisko torów. Roman Mirek musiał złożyć lusterko, dopiero wówczas udało mu się przejechać.
- Nie ma szans, by zmieściły się tu szerszy swing, moderus beta czy nawet tatry T6 – diagnoza motorniczego była szybka i jasna. Oba słupy trzeba przestawić. To oznacza konieczność wykonania m.in. nowego fundamentu.
Na pętli okazało się, że nie zadziałały urządzenia zdalnego przestawiania zwrotnic z kabiny motorniczego. Trzeba było je przestawiać ręcznie Jedna z nich w końcu zadziałała, ale została podłączona na odwrót. Motorniczy wciskając lewy guzik na pilocie przestawił zwrotnicę w przeciwną stronę. Wedle wstępnych ustaleń jeden z elementów pozwalających przestawiać zwrotnice okazał się po prostu popsuty. Poza tym miejsca, gdzie są zwrotnice, w końcu nowe, były bardziej zabrudzone niż te w pełni bieżącej eksploatacji.
Po lustracji przystanków i mierzeniu miarką wyszło z kolei, że na niektórych nich trzeba poprzesuwać niektóre słupy ze znakami i kubły na śmieci, bo zamocowane zostały na chodnikach bez zachowania minimalnej skrajni jezdni i mogłyby utrudniać ruch pieszym. A na koniec wybuchła awantura po dojeździe na most Portowy nad Parnicą. Na styku stałego lądu z przeprawą tory połączone są tzw. urządzeniami regulacyjnymi (dylatacjami). To zachodzące na siebie szyny, które reagują na naturalną pracę przeprawy. W zależności od temperatury stalowa konstrukcja rozciąga się lub kurczy. Tory na styku lądu i mostu nie mogą być więc spięte na sztywno. Tymczasem na jednym z torów inżynier Stanisław Kamiński zauważył, że to urządzenie regulacyjne zostało tak zainstalowane, że blokuje pracę konstrukcji. Zagroził, że jeśli tak zostanie, to robót nie odbierze.
W środę drugi dzień testów z udziałem swinga. A przegląd z wykonania poprawek – jak zapowiedziała Krystyna Gawrońska, z-ca dyr. TS ds. inwestycji, w poniedziałek. Natomiast w najbliższy wtorek, 18 sierpnia, rozpoczną się jazdy próbne na czekającym już od maja br. na uruchomienie odcinku nowej trasy tzw. szybkiego tramwaju do ul. Turkusowej.
Tekst i fot.: Mirosław WINCONEK
Na zdjęciach: wtorek z tatrą w roli głównej na nowych torowiskach do szczecińskiego Basenu Górniczego, czyli pierwsza jazda próbna.