Dwaj mężczyźni, zatrzymani w Szczecinie podczas prowadzonej przez celników ogólnopolskiej akcji zwalczania przestępczości narkotykowej, w tym nielegalnego obrotu substancjami psychotropowymi, są na wolności. Prokuratura Regionalna w Gdańsku nie przedstawiła im zarzutów. Śledczy ustalają, jakie miało być przeznaczenie zajętych przez funkcjonariuszy, m.in. w dwóch miejscach w Zachodniopomorskiem, niemal 15 ton substancji GBL (Gamma-butyrolkaton).
W miniony piątek funkcjonariusze Izb Celnych w Szczecinie, Opolu, Gdyni, Poznaniu i Warszawie przed południem wkroczyli do miejsc, w których może się odbywać magazynowanie i dystrybucja substancji GBL, służącej m.in. do produkcji „pigułki gwałtu”. Dokonanie przeszukań zleciła im Prokuratura Regionalna w Gdańsku, która kontynuuje śledztwo wszczęte w lutym przez tamtejszą Prokuraturę Apelacyjną po przechwyceniu przywiezionych z zagranicy 15 ton GBL. Okazuje się, że zatrzymani w piątek w Szczecinie (w innych miastach zatrzymań nie było) mężczyźni są na wolności.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikomu nie przedstawiono zarzutów, nikogo nie aresztowano - informuje prokurator Mariusz Marciniak, p.o. rzecznika PR w Gdańsku. - Czynności śledztwa zmierzają do bezsprzecznego ustalenia, jakie było finalne przeznaczenie zabezpieczonych substancji. Pozostający w zainteresowaniu śledztwa gamma-butyrolkaton (GBL), nie został umieszczony wprost w wykazie środków i substancji zabronionych. Jednak, zdaniem biegłych, jest estrem kwasu 4-hydroksybutanowego (GHB). Ten zaś i jego estry zostały zaklasyfikowane w grupie II-P wykazu – załącznika do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jako substancje psychotropowe.
Sprawa ustalenia przeznaczenia zajętej przez celników substancji ma kluczowe znaczenie, bo - jak pisaliśmy w poniedziałkowym „Kurierze” - ma ona wielorakie zastosowanie. Jest używana m.in. jako rozpuszczalnik, wywabiacz plam i środek do czyszczenia metalu. A przy tym może też być stosowana, jako prekursor do produkcji GHB - „pigułki gwałtu”. Gamma-butyrolakton (GBL) w wielu krajach jest nielegalny lub znajduje się pod kontrolą.
(mag)
Fot. arch. IC