Na ogrodzeniu zakładu Accolade wisi od wtorku kilkanaście plansz z fotografiami pokazującymi przemysłową historię Załomu, od czasów przedwojennych do dzisiaj. Najwięcej miejsca zajmują fotografie dotyczące fabryki kabli, bo też ona istniała najdłużej, od 1958 roku do początku XXI wieku.
Przemysłowy Załom ma prawie sto lat. W międzywojennym dwudziestoleciu powstało tu przedsiębiorstwo Pommersche Motorenwerke GmbH produkujące silniki dla szczecińskiej fabryki samochodów Stoewera. Kiedy naziści zaczęli się szykować do wojny, fabryka zaczęła produkować elementy do silników lotniczych, potem kompletne silniki do Junkersów. W kwietniu 1944 r. Amerykanie tak dokładnie zbombardowali zakład, że nie wznowił już produkcji. W okolicznych lasach do dziś bez trudu można znaleźć leje po ciężkich amerykańskich bombach.
Po wojnie pozostałości fabryki zbrojeniowej przejęli sowieci, obiekt stał potem opuszczony. Jedną z hal fabrycznych wyremontowano i uczyniono z niej magazyn zboża. Dopiero w połowie lat 50. XX wieku zapadła decyzja, żeby w Załomie stworzyć fabrykę przewodów elektrycznych. Zakład uruchomiono w 1958 roku, w kolejnych latach się rozrastał, produkcję zwiększano. W latach 70. dla pracowników zbudowano duże osiedle mieszkaniowe, obecne Kasztanowe. Prosperity trwała do końca lat 80. Koniec socjalizmu przyniósł fabryce problemy: duże zatrudnienie i starzejący się park maszynowy sprawiły, że firma nie była w stanie konkurować z tańszymi kablami z importu. Zaczęły się przekształcenia własnościowe, które jednak nie ocaliły zakładu. Na początku XXI wieku zamknięto go ostatecznie. Stare zabudowania fabryczne wyburzono, a od 2015 do 2022 roku trwała budowa centrum logistycznego Park Szczecin Załom, którego inwestorem był czeski holding Accolade.
Dziś w miejscu, gdzie Niemcy produkowali silniki lotnicze, a Polacy kable, jest szereg hal magazynowych o łącznej powierzchni 230 tys. mkw. Miejsce znów żyje, choć oczywiście nie zatrudnia już tysięcy ludzi, jak fabryka kabli.
Wystawę pokazującą historię przemysłowego Załomu przygotowano z inicjatywy dyrekcji szczecińskiego oddziału Accolade. Nie byłoby jej jednak, gdyby nie mieszkańcy Załomu, byli pracownicy fabryki kabli. To oni przecież mieli zdjęcia prezentowane na wystawie, to oni byli w stanie opowiedzieć o tym, jak zakład funkcjonował i jak się w nim pracowało. Kilka osób, które najwięcej wniosły w przygotowanie wystawy, otrzymało z rąk dyrektora szczecińskiego Accolade upominki oraz słowne podziękowania.
Na otwarcie plenerowej wystawy przyszła też grupka byłych pracownic fabryki kabli. Zapytane, czy podoba im się zakład, który stanął w miejscu, gdzie niegdyś pracowały, przyznały, że owszem, ładnie i nowocześnie.
– Ale, proszę pana, to już nie to, co tu kiedyś było. Nie ma tamtej załogi, teraz to mechanizacja i komputery. Ale co tam, było i już nie wróci! – powiedziały.
Wystawę można oglądać przed wjazdem na teren zakładu Accolade, na ogrodzeniu po prawej stronie.
* * *
Na koniec drobna uwaga: zarówno w tym tekście, jak i w opisie zdjęć na rozwieszonych planszach użyto odmiany nazwy Załom, która zapewne najbardziej zdziwi mieszkańców, od zawsze mówiących, że mieszkają w Załomiu, a nie Załomie. Jednak zgodnie z oficjalnymi wytycznymi, nazwę Załom należy odmieniać tak jak rzeczownik załom.
Z serdecznymi pozdrowieniami dla mieszkańców Załomu! ©℗
Tekst i fot. (cm)