"To największa impreza żeglarska w Polsce i w tej części Europy", przypomniał prezydent Szczecina Piotr Krzystek podczas piątkowego briefingu prasowego poświęconego The Tall Ships Races. Przedstawiciele władz miasta spotkali się z dziennikarzami na Łasztowni.
- Regaty są wpisane w DNA naszego miasta. Bardzo nam pasują, bardzo leżą. Mieszkańcy kochają takie imprezy, turyści również - mówił prezydent. - Mamy już swoje doświadczenia. To już czwarty raz (gdy organizujemy TSR - przypis AS), więc ta cała historia powoduje, że za każdym razem jesteśmy coraz lepiej przygotowani.
Ireneusz Nowak z Żeglugi Szczecińskiej podkreślał, że podczas każdej kolejnej edycji TSR Szczecin jest trochę już trochę innym, bardziej rozwiniętym miastem. Wskazał, że podczas tegorocznej edycji imprezy na Łasztowni znajduje się Morskie Centrum Nauki. W 2017 roku, czyli podczas poprzedniej odsłony zlotu żaglowców, tej instytucji nie było.
- Jeżeli popatrzymy sobie na pierwsze finały, to w tym miejscu chodziliśmy po torowisku - stwierdził Ireneusz Nowak. - Były palety, płyty OSB, a dziś chodzimy po eleganckich bulwarze. My tego na co dzień nie widzimy. To nam gdzieś umyka. Ale dla ludzi, którzy tu przyjeżdżają, miasto bardzo się zmienia i każdy finał jest inny.
Prezydent Szczecina poinformował, że przygotowania do imprezy przebiegały bez większych problemów. I że trwały od wielu miesięcy. Zdradził, że nas czas regat do Szczecina ściągnięto mnóstwo policjantów spoza naszego miasta. Naszego bezpieczeństwa będą strzegli i umundurowani funkcjonariusze, i policjanci w cywilu. ©℗
(as)