W Zachodniopomorskiem 97 proc. osób zapina pasy bezpieczeństwa, tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego. Gorzej wypadli przejeżdżający przez lubelskie (87 proc.), podkarpackie i podlaskie (89 proc.). Jak się okazuje najbardziej niesubordynowani są jednak jadący taksówkami, używający pasów dwukrotnie rzadziej niż inni. Do tego tylko 75 proc. siadających z tyłu pamięta o prawidłowym zapięciu.
Podział na bardziej obowiązkowy zachód od mniej subordynowanego wschodu widać także po miastach wojewódzkich. I tak w Szczecinie do przepisów o konieczności zapinania pasów stosuje się 97 proc. osób (podobnie jak w Zielonej Górze i Wrocławiu), a już w Białymstoku to 90 proc., zaś w Lublinie - 88 proc. Co istotne w naszym regionie pomiary wykonano w pięciu punktach, pod lupę wzięto 5 334 kierowców i pasażerów samochodów osobowych, w pasach było 5 189 osób (97 proc.).
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Drogowego, chcąc przekonać wszystkich do zapinania pasów, zainicjowała kilka dni temu kampanię „Pasy. To trzyma Cię przy życiu". Nie byłoby tej kampanii, gdyby nie fakt, że od 2012 r. do 2014 r. z powodu jazdy bez zapiętych pasów w naszym kraju zginęły co najmniej 363 osoby, a 375 zostało rannych. Tylko w ubiegłym roku policjanci ujawnili zaś 422 287 przypadków, kiedy to nie korzystano z pasów lub też przewożono dzieci bez fotelików. A trzeba wiedzieć, że ktoś, kto waży 76 kg podczas zderzenia czołowego, do którego dochodzi, gdy jedzie się nieco ponad 60 km/h, uderza w inną osobę z siłą taką, jakby ważył... 2,5 tony!
- Osoby, które nie zapinają pasów, zwykle tłumaczą się tym, że... zapomniały to zrobić. Albo mówią, że dopiero co rozpoczęły jazdę, mają do pokonania krótki odcinek. Dla policji jest to wykroczenie, zagrożone mandatem karnym wynoszącym 100 zł, do tego doliczyć należy też 2 punkty karne, czasami - w zależności o sytuacji - kończy się na pouczeniu. Pasażer, jeśli nie stosuje się do prawa, może także otrzymać stuzłotowy mandat. Są natomiast wyjątki, czyli kierowcy posiadający zwolnienie z zapinania pasów od lekarza, do tej grupy należą np. osoby z rozrusznikiem serca - tłumaczy p.o. naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie asp. szt. Paweł Orliński.
(kol)
