To jeden z najefektowniej zrewitalizowanych terenów szczecińskiej zieleni: w starym stylu, szacunku dla historii i wiekowych drzew, a według projektu cenionej architekt Małgorzaty Haas-Nogal. Mowa o parku Andersa, który od ponad miesiąca jest także... placem budowy.
Głębokie wykopy - przy użyciu także ciężkiego sprzętu - poprowadzono od ul. Wojciecha po Więckowskiego, a w części bliskiej kościołowi pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (pl. Zwycięstwa). Nie śladem parkowych alejek lecz przez zieleń: w sąsiedztwie starodrzewu oraz charakterystycznych nasadzeń "Szczecińskich Magnolii". W trakcie kwietniowej suszy i upałów, a bez zabezpieczania korzeni odsłoniętych w wykopach.
Montaż parkowego odcinka sieci centralnego ogrzewania już zakończono. Głębokie doły zasypano. Jednak budowlane zaplecze - jak widać - nadal nie zniknęło zza pomnika-ławeczki szczecińskiego podróżnika Jana Czekanowskiego, zasłużonego w badaniach Afryki antropologa i etnografa. Sporo czasu zajmie niwelowanie skutków inwestycji, która zmieniła znaczącą część parku w plac budowy. ©℗
(an)
Fot. Arleta NALEWAJKO
Na zdjęciu: Głębokie wykopy w bliskości wiekowych drzew trwały przez miesiąc. Odsłaniały nie tylko ich korzenie, ale też ceglane ślady przeszłości tego miejsca: glacis starych fortyfikacji Narożnika IV Fortu Wilhelma. Jak widać, część parku Andersa nadal pozostaje zapleczem budowy.