Czwartek, 26 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Od środy egzaminy gimnazjalne

Data publikacji: 09 kwietnia 2019 r. 17:01
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:37
Od środy egzaminy gimnazjalne
 

Na dzień przed egzaminami gimnazjalnymi strajk w szkołach nadal trwa. Kurator oświaty nie ma informacji, w ilu szkołach zagrożone są egzaminy i gdzie brakuje egzaminatorów. Dyrektorzy szkół zaś nie wiedzą, jakich dokumentów wymagać od osób skierowanych do komisji egzaminacyjnych.

W całej Polsce strajkuje 74,5 proc. szkół i placówek, w Zachodniopomorskiem - 77,5 proc. W Zespole Szkół Sportowych im. Sportowców Ziemi Szczecińskiej we wtorek strajkowało sto procent nauczycieli. Szkoła była otwarta, lecz nie bez jednego ucznia, mimo, że uczy się tu 687 osób: od klasy zerowej po liceum.

- Zrobię wszystko, żeby egzamin się odbył - powiedział nam Marcin Steczek, p.o. dyrektora ZSS w Szczecinie.

Dyrektor nie chciał jednak udzielać więcej informacji. Zgodnie z procedurami w środę w godz. 5-7.30 dyrektorzy szkół odbierać będą przesyłki z arkuszami z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, które złożą do sejfów. O godz. 8 w szkołach zbiorą się członkowie komisji nadzorujących. Tym razem oprócz sprawdzenia obecności, wielu dyrektorów sprawdzi ich kwalifikacje pedagogiczne i przeprowadzi im w trybie przyspieszonym szkolenie, które nauczyciele odbyli w ubiegłym tygodniu. O godz. 8.30 rozpocznie się wpuszczanie uczniów na salę.

W ZSS komisje będą dwie. Przy grupie do 25 uczniów na sali powinny w nich zasiąść dwie osoby, zaś powyżej tej liczby kolejne -  jedna na 25 uczniów. Są jednak szkoły, w których tych komisji jest od kilku do kilkunastu z powodu dysfunkcji uczniów, np. w SP 18, czy SP 21 z oddziałami gimnazjalnymi.

Nauczycieli w ZSS zapytaliśmy dlaczego strajkują?

- Z powodu jawnego braku szacunku, okazywanego nam przez rządzących. Krowa i tucznik liczy się dla rządu bardziej niż nauczyciel. Z powodu kłamstw rządzących, którzy mówią, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, podczas gdy inne grupy społeczne je otrzymują. Kłamstwa dotyczą też informacji o naszych zarobkach, po dwudziestu kilku latach pracy nauczyciel dyplomowany zarabia 2700-2800 zł netto - wymieniła Anna Jastrzębska, przewodnicząca komitetu strajkowego i prezes ogniska ZNP w ZSS w  Szczecinie. - Sprawy oświaty zawsze są odkładane na później. Propozycje rządu, by ponieść pensum od dziś, a podwyżkę wypłacić za cztery lata, kiedy już może być inny rząd, są niepoważne.

Nauczycieli poruszyła też propozycja zatrudniania na czas egzaminów osób z przygotowaniem pedagogicznym przy stawce 40 zł za godzinę, czyli 10 zł więcej niż za nadgodziny otrzymuje nauczyciel dyplomowany. - My w zespołach egzaminacyjnych pracujemy zawsze w ramach swoich nauczycielskich obowiązków, niezależnie od normalnych godzin pracy tego dnia. Jakie będą wymagania względem tych osób, które przyjdą do komisji? -  pyta Anna Jastrzębska.

Obecnie, zgodnie z przepisami, żeby móc pełnić takie zadanie, należy posiadać dyplom studiów wyższych pedagogicznych, zaświadczenie o niekaralności, zaświadczenie o niefigurowaniu w rejestrze pedofilów i aktualne badania lekarskie. Jak powiedziała kurator oświaty do dyrektorów szkół należeć będzie weryfikacja tych osób.

- Jeżeli nic się nie zmieni w rozmowach z rządem, będziemy strajkowali tak jak dziś - mówią protestujący nauczyciele. - Zastępstwo do komisji można znaleźć, obawiamy się jednak o klasyfikacyjne rady pedagogiczne maturzystów, które będą już niedługo, a muszą w nich uczestniczyć nauczyciele uczący te klasy. Rządzącym powinno być żal tych dzieci.

Jak powiedział Adam Zygmunt, prezes zachodniopomorskiego ZNP niektóre placówki proponują strajk okupacyjny, polegający na zamknięciu szkoły. ZNP zaproponował we wtorek do rozmów z rządem mediatora, ale rząd się nie zgodził. O godz. 15 podjęto rozmowy obustronne.

Za każdy dzień strajku nauczyciele mają odliczaną z wynagrodzenia dniówkę (ok. 120-140 zł). Niektóre samorządy zadeklarowały wypłacenie im rekompensat. Szczecin tego nie zrobi, gdyż jak nam powiedziano w Centrum Informacji Miasta - oznaczałoby to naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Środki, które nie zostaną wypłacone nauczycielom, pozostaną w budżecie, lecz co z nimi się stanie, decyzja jeszcze nie zapadła. ©℗

Tekst i fot. Elżbieta KUBERA

Na zdjęciu: W Zespole Szkół Sportowych w Szczecinie we wtorek strajkowało sto procent nauczycieli

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

max
2019-04-10 01:09:07
Podkreślił również, że... "nie uprawia żadnej polityki". "Interesuje mnie szkoła i dobro polskiego systemu oświaty, który wymaga zmiany" - zadeklarował Broniarz. Tym bardziej dziwi, że nie strajkowano za czasów PO-PSL, gdy w latach 2014-2016 podwyżki wyniosły zero procent, a strajkuje się w momencie, gdy rząd zapowiada zwiększenie płac nauczycieli. Pozostaje mieć nadzieję, że nauczyciele w przyszłości dorównają swoimi pensjami do wypłaty Sławomira Broniarza - jak sam mówił dwa lata temu, jest to 12 tysięcy złotych. Dodajmy do tego, że Broniarz nie uczy dzieci od 1995 roku. Tak to można strajkować...
zak
2019-04-10 01:05:26
Do wszystkich rodziców. Podawajcie do sądu konkretnych nauczycieli wychowawców niech pokryją koszty jakie ponieśli rodzice z powodu strajku. Opiekunka, dodatkowe przejazdy itp. Odechce się postkomunistom robić zadymę w naszym kraju.
zak
2019-04-10 00:59:10
Głos Wielkopolski już w styczniu zamieścił artykuł, w którym wiceszef poznańskiego ZNP mówi, że postulat 1000 zł podwyżki nie jest do spełnienia, zatem jest jasne, że strajk będzie. Czyli celem nie są dodatkowe pieniądze, a chaos i paraliż państwa?
B.
2019-04-09 22:28:08
"Zaniepokojeni obecną sytuacją w polskiej oświacie, chcemy wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec wielu działań, które nie mają nic wspólnego z dobrem uczniów, zwłaszcza w kontekście egzaminu zaplanowanego na 10 kwietnia. Jako nauczyciele i pedagodzy jesteśmy zdruzgotani tym, jak bardzo cynicznie manipuluje się opinią publiczną, co dzieli rodziców i nauczycieli. Podjęliśmy trudną decyzję o rozpoczęciu strajku, mając pełną świadomość tego, że przesunięcie egzaminów nie będzie miało tak negatywnych konsekwencji, jak nieprzemyślana i chaotyczna reforma. Po raz kolejny okazało się jednak, że jesteśmy traktowani niepoważnie, a każdego z nas można zastąpić na egzaminie osobami nieposiadającymi odpowiednich uprawnień (np. badań lekarskich, zaświadczenia o niekaralności czy ważnego szkolenia BHP) i umiejętności. Biorąc pod uwagę emocje gimnazjalistów, ósmoklasistów i ich rodziców, pragniemy odnieść się do najbardziej palących kwestii: 1. Podkreśla się, że „priorytetem są egzaminy” i apeluje się do nauczycieli, by zawiesili strajk, co jasno pokazuje, że nauczyciele nie liczą się jako strona dialogu; znamienne jest zrzucanie odpowiedzialności za przeprowadzenie egzaminów na dyrektorów szkół i OKE – i to te podmioty poniosą konsekwencje nieprzemyślanych decyzji. Dla nas - nauczycieli oczywiste jest, że w obecnej sytuacji termin egzaminów powinien być przesunięty po to, by uniknąć przeprowadzania ich w chaosie, co z pewnością zaowocuje licznymi odwołaniami od procedur (warto przypomnieć, że są na to dwa dni) i jeszcze większą frustracją zarówno zdających, jak i ich rodziców, tym bardziej, że reforma pozbawiła obecnych ósmoklasistów szansy na rzetelne przygotowanie się do egzaminów; 2. Powtarzane w dyskursie publicznym sformułowania takie, jak: „nieopuszczanie uczniów”, „dobro dziecka”, „szczególna misja nauczyciela” w kontekście mających się odbyć egzaminów brzmią cynicznie i absurdalnie, biorąc pod uwagę fakt, że do tej pory owo „dobro uczniów” nie liczyło się wcale – konsekwencją naprędce wprowadzonej reformy edukacji są np. przepełnione klasy, nauka na trzy zmiany, zapomniany rocznik sześciolatków z 2009 r., dla których nie ma miejsca w obecnym systemie edukacji, sytuacja absolwentów szkół branżowych, którzy po ukończeniu nauki nie będą mogli podjąć pracy w wyuczonym zawodzie, bo nie będą pełnoletni czy wreszcie skumulowanie dwóch roczników w liceach we wrześniu tego roku; 3. Brak jakichkolwiek szerszych konsultacji w sprawie nowej podstawy programowej ze środowiskiem nauczycieli - praktyków sprawił, że w efekcie powstała podstawa programowa niemożliwa do zrealizowania. Warto zaznaczyć, że nazwiska autorów owej podstawy ujawniono dopiero na mocy wyroku sądowego – czyżby sami nie byli dumni ze swojego „dzieła”? 4. Zdumiewający jest brak „planu B”, który zapobiegłby egzaminacyjnemu chaosowi, tym bardziej, że związki zawodowe od stycznia usiłowały się porozumieć ze stroną rządową; znane były zarówno terminy egzaminów, jak i termin zapowiadanego strajku; 5. Powszechnie zapomina się, że nauczyciele strajkują zgodnie z prawem, którego nie można ich pozbawić; sugeruje się za to, że bycie nauczycielem to misja, a tej nie postrzega się jako zawodu. Warto zatem podkreślić, że teraz w Polsce strajkuje ponad 74% szkół, a ich liczba wciąż rośnie. Historia pokazuje, że przesunięcie terminu egzaminów (jak miało to miejsce w 1993r. w przypadku matury) nie oznacza końca świata, za to wyraźnie dowodzi, że w państwach nieszanujących inteligencji „świątynię wolności zamienia się na pchli targ” Strajkujący nauczyciele z V LO im. A. Witkowskiego w Krakowie"
Ann
2019-04-09 22:18:48
https://gazetakrakowska.pl/strajk-nauczycieli-w-krakowie-emocjonalny-list-nauczycieli-z-v-lo/ar/c1-14034611
Szkoda mi nauczycieli
2019-04-09 21:48:40
Dali się podpuścić postkomunie nie wiedząc, że to kosztuje. Za kilka dni doliczą się ile pieniędzy na tym strajku codziennie tracą i rura im zmięknie. Tylko wstyd pozostanie w ich świadomości. Szacunek rodziców uczniów już utracili.
zaufać
2019-04-09 20:45:53
Nie można ustąpić ZNP- niech strajkują , niech wyjdzie rozporządzenie, że można zatrudnić na czas tych nieobecnych młodych i chętnych do pracy, ludzi z pomysłami zamiast rutyniarzy
wzorce europejskie
2019-04-09 20:22:46
W postępowaniu rządu z nauczycielami należy stosować europejskie wzorce. Np. niemieckie. A w Niemczech niemiecki reżim - tfu! ostoja demokracji i praworządności - zakazał strajku nauczycieli. Trybunał Konstytucyjny odrzucił ich skargę... W czerwcu 2018 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż urzędników państwowych obowiązuje zakaz strajkowania. Dotyczy to też nauczycieli, którzy w Niemczech prawie wszyscy mają własnie taki status. Trybunał odrzucił skargę 4 nauczycieli. Stwierdził, że wykonujący ten zawód, podobnie jak urzędnicy, nie mogą strajkować by uzyskać podwyżkę płac. Jak uzasadnił przewodniczący TK Andreas Vosskuhle, „prawo strajku dla urzędników wywołałoby reakcję łańcuchową, jeśli chodzi o status urzędnika oraz prowadziłoby do naruszenia fundamentalnych zasad bycia urzędnikiem państwowym”.
@mama gimnazjalisty
2019-04-09 20:04:07
To czemu pan Broniarz i nauczyciele nie walczyli o swoją godność za rządów PO-PSL jak likwidowano szkoły, wyrzucano nauczycieli i zamrażano ich pensje??
edek
2019-04-09 19:54:50
Efekt działań pana Broniarza i innych ZNPowców będzie taki, że ostatecznie nauczycielom zwiększą ilość godzin w ramach etatu i zwolnią 40 procent.
lew
2019-04-09 19:44:47
gdybym wcześniej nie znał zachowań broniarza czyli marsze w KODzie , wizyty na spotkaniach partyjnych i brAak strajku podczas rządów PO brak podwyżek i likwidacja szkól to pomyślał bym że słusznie ubiega się o płace nauczycieli
nie będz tępakiem
2019-04-09 19:40:28
2800 netto a pewnie ma potrącenia na związek , posiłki ,ubezpieczenia pozyczke itd to ok 4,5 tys brutto Czyli średnia. Nauczyciele by sie zdziwili ile sie zarabia w zakł. pracy , na uczelni itd.Faktycznie to młody nauczyciel ma malo. Mysle ze po 2 latach jeżeli jest dobry powinien wskoczyć na zarobki bliskie mianowanym.W swojej karierze spotkałem wielu nauczycieli młodego dobrego i złego , dyplomowanego dobrego i złego i Myslę że 500 zł dla każdego i stażysty i dyplomowanego oraz 500 za wychowastwo byłoby sprawiedliwe.ZNP zapomniało że szkoła istnieje dzieki uczniom , myslę ze demografia przerzedzi ich szeregi.
mama gimnazjalisty
2019-04-09 18:53:56
Wpieram nauczycieli! Walczcie o swoją godność i lepsze szkoły! Gdyby było mniej biurokracji dla nauczycieli to więcej czasu mogli by poświęcić Naszym dzieciom. Jestem z Wami
Popieram
2019-04-09 17:55:53
Popieram strajk
ave Schetino&Broniarz
2019-04-09 17:52:59
Komunista Broniarz już się odgraża że będą kwestionować ważność tych egzaminów jak coś tam komunistom z ZNP się nie spodoba!
strajk
2019-04-09 17:33:53
SZKOŁY NIE SĄ ZNP! Szkoły są nasze - uczniów, rodziców i samorządów!! Towarzysze i towarzyszki z ZNP niech strajkują sobie w swojej szkole i okupują, uzdrowiska i hotele w Warszawie. Aha i te 7 pięter w wieżowcu też do okupacji.! Banda czerwonych leni.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA