Mieszkańcy Szczecinka i okolic żywo reagują na nietrzeźwych kierujących. W ostatnich dniach odnotowano cztery przypadki uniemożliwienia jazdy pijanym kierowcom.
W pierwszym przypadku jadący za samochodem osobowym marki mercedes zauważył dziwne zachowanie kierującego poprzedzającym go samochodem. Zadzwonił na policję.
- Oficer dyżurny po otrzymaniu informacji natychmiast wysłał na miejsce patrol drogówki – informuje mł.asp. Anna Matys, rzeczniczka szczecineckiej policji. - Mundurowi zatrzymali mercedesa i przebadali kierującego alkomatem. W chwili badania miał 0,26 promila alkoholu w wydychany powietrzu. Kierującemu grozi teraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym od 6 m-cy do lat 3, a ponadto kara grzywny do 5 000 zł.
Kolejny przypadek nietrzeźwości kierującego został zauważony w… sklepie. Jeden z klientów stojący w kolejce do kasy zauważył, że poprzedzający go klient jest nietrzeźwy i kupuje alkohol. Nic w tym dziwnego. Ale po wyjściu ze sklepu nietrzeźwy klient wsiadł na stojący przy sklepie skuter i chciał odjechać. Mężczyzna, który właśnie wyszedł ze sklepu zareagował natychmiast.
- Zabrał motorowerzyście kluczyki i powiadomił policję – informuje Anna Matys. - Motorowerzysta był kompletnie pijany, badanie wykazało obecność ponad 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kolejny przypadek miał miejsce w Jeleninie w gminie Szczecinek. Dwaj zataczający się mężczyźni, po zakupie alkoholu, chcieli spod sklepu odjechać samochodem. Uniemożliwili to mieszkańcy Jelenina blokując wyjazd. Jednego udało się wyciągnąć z samochodu jeszcze przed przyjazdem policji. Drugi został wyciągnięty przez policjantów. Jeden z nich miał 2, a drugi prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Również 66-letni mieszkaniec Szczecinka, który już po kilku głębszych pojechał samochodem po alkohol do marketu nie uniknie kary. Namierzyli go klienci sklepu, którzy natychmiast powiadomili policję. Mundurowi sprawdzili trzeźwość mężczyzny i okazało się, że w wydychanym powietrzu było prawie 3 promille alkoholu. Mało tego, mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, a po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, ze posiada aktywny zakaz kierowania wszelkimi pojazdami na okres trzech lat. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
- Właściwa postawa świadków być może zapobiegła tragicznym zdarzeniom – mówi Anna Matys. - Świadczy to o tym, że coraz częściej mieszkańcy mówi „nie” pijanym kierowcom.
Policja apeluje, aby reagować na takie sytuacje i nie pozwalać zabijać na drodze. Telefon pod nr 997 lub 112 może uratować komuś życie.
(RB)
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)