Szczeciński Oddział Fundacji Szansa dla Niewidomych zaprosił swoich podopiecznych na kręgle. Nie po raz pierwszy. Tym razem było 6 osób. Wszystkie zadowolone ze swoich prób w przewracaniu kręgli. Ale chodziło przede wszystkim o aktywne spędzenie czasu w większym gronie.
– Nie spodziewałem się, że będę grał w kręgle – przyznał 37-letni Marcin Marcinkowski, który od 5 lat jest osobą niewidomą. To dla mnie okazja do aktywności, spotkania z innymi ludźmi, wyjścia z domu.
w październiku na kręglach bedzie większa grupa podopiecznych Fundacji
Adam
2016-09-20 11:44:06
No nic tylko pochwalic i pogratulować! Ale dlaczego tylko 6 osób?...
Pokrzepiające
2016-09-20 11:28:13
Dobrze, że są jeszcze ludzie o dobrym sercu, którzy poświęcają swój czas dla bliźniego, aby pomóc mu w codziennych przeciwnościach losu, a przede wszystkim, sprawić, że choć na chwilę na jego twarzy zagości uśmiech.
Żadna osoba widząca nie jest sobie w stanie wyobrazić, co odczuwają osoby, pozbawione możliwości widzenia, nawet gdyby na chwilę zamknęła oczy.
Smutne, że Szczecin nie jest też miastem przyjaznym dla tych osób, a natężenie ruchu jest ogromne, więc tym bardziej udogodnienia byłyby wskazane.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.