Najwcześniej ok. godz. 18 w czwartek (26.11.) odblokowana zostanie dla ruchu samochodów przebudowana jezdnia al. Niepodległości w Szczecinie, a dokładnie jej nitka od Bramy Portowej w kierunku pl. Żołnierza Polskiego.Taką informację przekazał nam Jarosław Gaszyński, rzecznik prasowy Energopolu Szczecin S.A., generalnego wykonawcy inwestycji. Na drodze od wczesnego rana trwa usuwanie materiałów budowlanych i sprzętu z pasów jezdni oraz ich czyszczenie.
W ruch poszły agregaty prądotwórcze do pompowania wody, bo jezdnia jest zmywana. Jak zauważyli nasi Czytelnicy, zresztą nie tylko dziś, drogowcy wykazują się sporą nonszalancją i specjalnie nie przejmują się tym, że wodą pod ciśnieniem zmywają pobudowlany szajs, w tym np. resztki betonowej zaprawy, czy lepiszcza fug wprost do nowo ułożonej przez siebie, tyle że wcześniej, kanalizacji. I jak sygnaizują, już widać, że na nowiutkiej asfaltowej nawierzchni zaczęły się tworzyć „oczka wodne". W ocenie naszych Czytelników, wszelkim standardom urągają wciąż warunki, w jakich prowadzone są roboty brukarskie, a chodzi o używanie pił do cięcia kamiennych bloków płyt chodników. Organizacja prac powoduje, że przechodnie wdychają regularnie pył, którego tumany unoszą się wkoło podczas docinania płyt.
Z uwagi na fakt, że przez najbliższe dni robotnicy jeszcze nie zejdą z placu przebudowy i nie zniknie stąd niezbędny do prac wykończeniowych sprzęt budowlany, zamknięty pozostanie na ten czas urządzony między jezdnią i ścieżką rowerową wzdłuż jezdni, wykładany kostką, nowy pas drogi z miejscami do parkowania.
Przypomnijmy, że przebudowa tego krótkiego odcinka alei w centrum za niespełna 6 mln zł rozpoczęła się - po odkładaniu jej w czasie przez ZDiTM, za każdym razem ze względu na jakieś ważne okoliczności - tego lata, w lipcu. Miała zająć Energopolowi - według umowy - 90 dni. W pełnej krasie w nowym kształcie z nową zielenią mieliśmy ją ujrzeć gotową do użytku i pełnej eksplotacji już 7 października.
Rychło okazało się, że ziemia kryje neispodzianki, których autorzy dokumentacji projektowej w papierach nie uwzględnili. Były więc rury, których być nie było, włącznie z resztkami starego ciepłociągu, który wcześniej na nowy wymieniał SEC, potem przerdzewiały, choć podłączony do sieci gazociąg, wreszczie azbestowa rura wodociągu. I najpierw przeprojektowywanie, a potem dodatkowe roboty. Przy okazji projektanci zapomnieli, że wzdłuż przesuniętej nitki nowej jezdni do torowiska rosną drzewa. No i przyszedł czas kolejnych konsyliów, korekcyjynch przycinek korzeni i koron drzew. Energopol wystąpił o wydłużenie terminiu robót o pięć tygodni. I w nowej dacie, do 14 listopada, jednak znów się nie wyrobił. Jest za to nadzieja, że z „prezentem" przed mikołajkami chociaż zdąży. ©℗
Mirosław WINCONEK
Fot.: Mirosław WINCONEK
Czwartek (26.11.2015), czyli przed zapowiadanym otwarciem popołudniowym jezdni dla ruchu samochodów, obrazki z placu przebudowy w al. Niepodległości.