Usychają nasadzenia młodych drzew w parku Noakowskiego. „Przez brak pielęgnacji, a przede wszystkim podlewania" - jak sygnalizują „Kurierowi" okoliczni mieszkańcy, nie kryjąc żalu wobec bierności służb odpowiedzialnych za miejską zieleń. Jest jeszcze szansa na uratowanie tych drzew. Wystarczy odrobina dobrej woli i… szacunku wobec publicznego grosza, czyli budżetu miasta, z których te nasadzenia zostały sfinansowane.
(an)
Fot. Arleta NALEWAJKO
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
koszmarek
2018-07-03 13:11:25
Zamiast marudzić i pisać do Kuriera mogliby podlać te drzewka samemu, a nie czekać, aż ktoś to zrobi za nich.
123
2018-07-02 18:26:16
@5th element do nick : wedlug wlascicieli psow, szczegolnie kundli moherow i patoli ze srodmiescia kupa ich psa nawozi trawnik ....a jest zupelnie odwrotnie ale wez to im wytlumacz, zreszta wiekszosc zalatwia i tak na chodniku temat i potem nie sprzata oczywiscie,do tego papieroch ,trucie innych biernie a potem zasmiecanie, sory taki homo soviecticus.
5th element do nick
2018-07-02 17:52:55
a które młode drzewo wytrzyma taką ilość psiego moczu?
werton
2018-07-02 17:24:31
Botaniczna, a obok Wisławy Szymborskiej, gdzie młode drzewka usychają żywcem.
nick
2018-07-02 15:26:43
Niech ktoś podjedzie na nowy wybieg dla psów przy Botanicznej. Nowe nasadzenia na nowym wybiegu i połowa drzew już uschła całkiem, a reszta dogorywa...
Standard w mieście zieleni.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.