„Miś pod szpitalną choinkę” to akcja charytatywna studentów różnych kierunków studiów medycznych, o której warto wiedzieć i w którą można się zaangażować. Akcji przyświeca jeden cel: obdarować prezentami dzieci dotknięte chorobą, które spędzą wigilię i święta w szpitalnych salach.
Święta to dla nas czas radości, spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Nie wszystkim z nas dane jest jednak przeżywanie tych chwil w ciepłej domowej atmosferze. Wiele chorych osób, w tym dzieci w różnym wieku musi spędzić święta w szpitalach. Studenci różnych kierunków studiów medycznych od lat pamiętają o nich i angażują się w akcję „Miś pod szpitalną choinkę”. Akcję organizuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland. Stara się objąć nią jak najwięcej szpitali w całym kraju.
Szczeciński oddział IFMSA-Poland zrzeszający studentów Pomorskiej Akademii Medycznej przygotowuje prezenty dla dzieci, które spędzą święta w szpitalach w naszym mieście. Zanim Mikołaj trafi z prezentami do dzieci, trzeba pozyskać na ten cel fundusze. Gabriela Hawro, lokalny koordynator programu, powiedziała „Kurierowi”, w jaki sposób studenci pozyskują środki finansowe na zakup upominków. Akcja przebiega w trzech etapach. Pierwszy jest już za nami. W budynku rektoratu uczelni odbył się kiermasz ciast. W przygotowanie wypieków zaangażowali się sami studenci. Pierwsze złotówki uzyskano ze sprzedaży słodkich wyrobów. Przed drugim i trzecim etapem członkowie stowarzyszenia ruszyli w miasto, do większych i małych lokalnych firm w poszukiwaniu sponsorów. Pozyskano od nich różne darowizny.
Przed nami drugi etap akcji. W najbliższy piątek, 8 grudnia (początek o godz. 22), w Klubie Kobieta odbędzie się impreza połączona z loterią fantową. Każdy los wygrywa, a do wygrania są fanty pozyskane podczas zbiórki. Impreza ma charakter otwarty, im więcej gości, tym większe wpływy z loterii fantowej.
Będzie też etap trzeci: 14 grudnia, w czwartek (początek o 18.30) w barze „Czystym” przy deptaku Bogusława. Wystąpi m.in. Łukasz Stojko, a największą atrakcją będzie licytacja fantów. Najwartościowsze darowizny zostaną sprzedane na licytacji. I to spotkanie ma charakter otwarty.
– Kiedy już zgromadzimy środki finansowe, zakupujemy upominki. Każde dziecko otrzyma od nas symbolicznego pluszaka. Do paczek trafią także gry edukacyjne, klocki, puzzle, lalki, samochodziki. Wypożyczymy stroje z „Pleciugi”, przebierzemy się za Mikołaje czy Śnieżynki i ruszymy z prezentami do dzieci – mówi Gabriela Hawro.
– Im będzie nas więcej, im więcej osób weźmie udział w kolejnych odsłonach akcji, tym większą radość sprawimy chorym dzieciom – dodaje Zuzanna Lisicka, studentka medycyny.
(a)
Fot. Archiwum