We wtorek komisja rewizyjna zakończyła - zleconą jej przez Radę Miasta Szczecina - kontrolę procedury wyboru firmy, której w ub. roku miasto przekazało prowadzenie całodobowego pogotowia interwencyjnego dla zwierząt chronionych oraz ich rehabilitację. Złamania prawa nie stwierdzono. „Tylko” liczne uchybienia i nieprawidłowości.
Od lat jedna i ta sama firma – LUPAR Ryszarda Czeraszkiewicza – zdobywa intratne miejskie kontrakty tzw. miejskiego łowczego z pominięciem procedury przetargowej. Nie przez przypadek – jak sugerowali nie tylko jego konkurenci, ale również przedstawiciele organizacji rządowych zajmujących się opieką nad zwierzętami. Natomiast na budzący wiele wątpliwości tryb wyboru operatora na wykonanie tejże usługi wielokrotnie zwracał uwagę nasz „Kurier”. Temat ostatecznie podjęli również szczecińscy radni i chwałą 26 maja ub. roku zlecili komisji rewizyjnej zbadanie sprawy.
* * *
Rzetelna praca przyniosła efekty. Ujawniając skandaliczne fakty. Choćby ten, że zapytanie ofertowe było przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM przygotowywane z warunkami blankietowymi, czyli tak mało precyzyjnymi, że praktycznie żadnymi. Z zakresem wymagań niedoprecyzowanym. Do tego rozesłane w gorącym okresie przedświątecznym. I tylko do wybranych. Dokumenty oferentów były przyjmowane, ale nie sprawdzane merytorycznie. W efekcie czego ranne zwierzęta chronione miały być przewożone ze Szczecina do ośrodka rehabilitacji oddalonego o ponad 250 km. Praktycznie żadne tam nie dojechało. Na dodatek zwierzęta cenne, objęte ścisła ochroną gatunkową, miały być wożone przez firmę, która wówczas równocześnie prowadziła inną działalność na terenie województwa, w tym choćby w kilku sąsiednich gminach wyłapywała bezdomne psy, jak hycel, albo odławiała dziki.
* * *
Aktualnie w sprawie miejskiego łowczego do szczecińskiej Prokuratury Rejonowej przez osobę prywatną zostało zgłoszone doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, w związku z interwencją, jaką wykonywał na Gumieńcach. Zbierane są też podpisy pod społeczną petycją do prezydenta Szczecina, w sprawie rozwiązania kontraktu z miejskim łowczym. Natomiast WGKiOŚ UM do Biura Zamówień Publicznych złożył już dokumentację przetargową, by wyłonić nowego operatora na kontrakt miejskiego łowczego. ©℗
Więcej czytaj w "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO
Fot.: Robert STACHNIK