Utrzymanie zieleni na gliniastym podłożu jest bardzo trudne. Co dopiero, gdy taki grunt ma na tyle pogorszone warunki wodne, że jego „miękkoplastyczne i plastyczne gliny mogą powodować osiadanie architektury cmentarnej, w tym grobowców czy nagrobków". Nic dziwnego, że kondycja fizjologiczna większości - ponad 61 procent drzew rosnących na cmentarzu przy ul. Bronowickiej jest poważnie osłabiona. Planuje się więc usunięcie części i posadzenie nowej zieleni.
Zbudowana przy ul. Bronowickiej nekropolia miała być wzorowana na Cmentarzu Centralnym - być „parkiem, co pochował umarłych". Stąd spory nacisk na umiejętne wkomponowanie zieleni w podstawową, funeralną funkcję terenu. To zakładał projekt, bo z wykonawstwem było już inaczej.
Drzewa i krzewy na nowym cmentarzu zostały posadzone, trawniki zasiane, a przez blisko rok nie zajmowano się ich utrzymaniem. Co było dość ryzykownym rozwiązaniem, zważywszy że przez brak odwodnienia (zbudowane już po oficjalnym otwarciu Cmentarza Zachodniego w maju 2013 r. - za ponad 1,5 mln zł) spora część zieleni zatonęła w rozlewiskach, jakie stały na kwaterach nowej nekropolii. Tylko część z tych nasadzeń została odzyskana - jak potem przyznał Zakład Usług Komunalnych, nadzorujący inwestycję i aktualnie administrujący „Bronowicką".
W kolejnych latach pielęgnację zieleni Cmentarza Zachodniego powierzano zewnętrznym firmom. Czego koszty liczyć trzeba w setkach tysięcy złotych (pierwszy kontrakt opiewał na ponad 225 tys. zł, ostatni - na ponad 400 tys. zł, choć to suma łączna dla Bronowickiej i pozostałych cmentarzy, bez Centralnego). To z efektem, jaki przedstawia najnowsza inwentaryzacja dendrologiczna przegotowana na zlecenie ZUK:
„Kondycja fizjologiczna wielu drzew jest osłabiona. Stosunkowo często na pniach występują rany zgorzelinowe (192 okazy), które w dalszej perspektywie mogą być przyczyną obumierania drzew. Na pniach 351 zinwentaryzowanych drzew znajdują się uszkodzenia mechaniczne. Wynikają głównie ze zbytniego zbliżenia urządzeń mechanicznych do pnia przy wykonywaniu koszenia trawników, a także niewłaściwego wiązania drzew do podpór. U 29 okazów drzew stwierdzono, iż kolidujące z z pniem metalowe elementy obrastane są tkanką drzewa - doprowadzić to może zaburzeń wzrostu i obniżenia wytrzymałości mechanicznej pnia. Część drzew pozbawiona jest przewodnika. Na pniach 163 drzew stwierdzono obecność znacznych powierzchni porośniętych porostami - drzewa te cechują się obniżoną witalnością. Bardzo niekorzystnym dla drzew zjawiskiem jest zasypywanie szyjek korzeniowych drzew ziemią. Taki stan zaobserwowano u 116 drzew".
To oznacza niepewną przyszłość aż 822 drzew ze wszystkich 1344 rosnących na terenie tejże nekropolii. Nie tylko ich, skoro do usunięcia w inwentaryzacji wskazano 19 pni oraz kolejnych blisko 1200 m kw. krzewów.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 5 września 2017 r.
Tekst i fot. Arleta NALEWAJKO