Kopciuchy nadal kopcą

 

Szczecin uchodzi za jedno z najmniej zanieczyszczonych dużych miast w kraju. Ba, mówi się wręcz, że jego mieszkańcy oddychają „prawie czystym powietrzem”. Opinie na ten temat, jak to zwykle bywa, są różne, a nie brakuje też takich, że… „i tak jesteśmy zatruwani”.

Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie wynika, że na terenie miasta rzadko dochodzi do przekroczeń obowiązujących norm jakości powietrza. Najczęściej mają one charakter incydentalny, a nie ciągły i przyczynia się do tego przede wszystkim aura, czyli minusowe temperatury i brak wiatru. Aura nie ma jednak wpływu na to, czym palimy w piecach i jakie one są. A prawda jest taka, że ciągle jeszcze wielu mieszkańców ogrzewa swoje domostwa przy pomocy pieców węglowych. Dodajmy, że większość z nich nie spełnia żadnych norm, bo takowe do niedawna jeszcze po prostu nie obowiązywały. Teraz jednak sprzedawcy nie mają prawa oferować klientom pieców „nienormowanych”, co wcale nie oznacza, że nie są one użytkowane. Bo są i pewnie długo będą.

Nie wiemy natomiast, jak długo jeszcze będzie można palić w piecach węglem wyjątkowo słabej jakości, choćby tak zwanym miałem, który w większości europejskich krajów, w tym w Czechach i Niemczech, traktowany jest jak groźny odpad. Za jego spalanie grożą horrendalne kary. U nas można nim palić legalnie, chociaż od wielu lat mówi się o tym, że „pracujemy nad wprowadzeniem norm jakości węgla”. Może i tak, ale norm jak nie było, tak nie ma.

Pewnie dlatego funkcjonariusze Straży Miejskiej w Szczecinie są często wzywani do interwencji w miejscach, w których zdaniem informatorów „spalane są jakieś odpady”. Piec w jednym z lokali przy ul. Naruszewicza sprawdzany był pod tym kątem aż siedmiokrotnie w ciągu dwóch miesięcy. I co się okazało? Ano to, że jego właściciel ogrzewa mieszkanie kiepskiej jakości węglem. Nie stać go po prostu na lepsze, a tym samym droższe gatunki opału.

– W ubiegłym roku nasi strażnicy podjęli ponad tysiąc (1171 – przyp. red.) interwencji i czynności kontrolnych w sezonie grzewczym. Okazało się, że tylko co dziesiąta interwencja potwierdziła, że dochodziło do łamania przepisów, czyli do spalania odpadów w piecach – mówi Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Szczecinie.

W 2017 roku sankcjami za palenie odpadów w indywidualnych piecach ukarano 97 osób na kwotę 9 tys. 80 złotych.

Problemem jest zatem przede wszystkim węgiel słabej jakości. Ciągle nie mamy dla niego norm, które eliminują jego najbardziej szkodliwe dla naszego zdrowia gatunki.

Z różnych dostępnych statystyk wynika, że mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie. Dlatego trudno się dziwić temu, że Europejski Trybunał Obrachunkowy, który interesuje się, jak wydawane są europejskie fundusze, postanowił skontrolować antysmogowe działania naszego resortu środowiska. Pytania, które postawił, wydają się jak najbardziej sensowne. Jedno z podstawowych brzmi: czy istnieje krajowa polityka ochrony powietrza? Cóż, zapewne jakaś istnieje, albo dopiero zaczyna istnieć, bo przecież powołano nawet ważnego urzędnika, który ma za zadanie „rozwiązanie problemu smogu”. Rzecz w tym, że musi mieć narzędzia, czyli przepisy prawne, które mu w tym pomogą. Na razie tych najważniejszych, dotyczących norm węgla, brakuje. A przydałyby się bardzo, także w Szczecinie, w którym mamy „prawie czyste powietrze”.

(mos)

Fot. Dariusz Gorajski