Czytelnik "Kuriera" z elektronicznej recepty wykupił tylko jeden lek w aptece przy Bramie Portowej. Po resztę udał się do innej apteki z tej samej sieci. Okazało się, że nie może zrealizować zamówienia.
- Resztę medykamentów zamierzałem wykupić dopiero, jak dojadę na wczasy w Międzywodziu. Jednak coś mnie tknęło i poszedłem po pozostałe leki do apteki tej samej sieci na prawobrzeżu. Tam okazało się, że mogę ją zrealizować wyłącznie przy Bramie Portowej - relacjonuje mężczyzna.
Czytelnik nie rozumie dlaczego doszło do takiej sytuacji. - Gdy wprowadzono elektroniczną receptę mówiono, że będzie możliwość wykupienia leku z e-recepty w innej aptece, bez konieczności otrzymywania odpisu recepty. Ale jak widać - przepisy jedno, a życie drugie - podsumowuje smutno.
Rzecznik prasowy NFZ w Szczecinie Małgorzata Koszur, przyznaje że różne leki zapisane na e-recepcie można wykupić w różnych aptekach.
- Nie dotyczy to jednak kolejnego opakowania tego samego leku - wyjaśnia. - A zatem, jeśli pierwsze opakowanie leku wykupił Pan w aptece przy Bramie Portowej, to po następne musi Pan wrócić do tej samej apteki.
Można się zastanowić dlaczego? W końcu co to za różnica, czy to kilka opakowań tego samego lekarstwa, czy kilka różnych leków.
- Bo jeden lek, nawet jeśli lekarz zapisał więcej opakowań, to jedna e-recepta. A ta jest niepodzielna - tłumaczy Małgorzata Koszur.
(KaNa)
Fot. Jarosław Bzowy