Nie ma sztamy między PiS z SLD w sejmiku województwa - przekonują działacze Sojuszu. Dowodem braku „chemii” ma być pismo pisowskiego wojewody. Piotr Jania nie uratuje skóry Dariusza Wieczorka (SLD) w komisji rewizyjnej.
W marcu radny Jerzy Kotlęga (SLD) złożył pismo u wojewody Piotra Jani z prośbą uchylenie uchwały sejmiku o zmianie składu komisji rewizyjnej. Uchwała została przyjęta większością głosów koalicji PO-PSL i oznaczała dla Dariusza Wieczorka wykluczenie z prac w komisji. Zdaniem lewicy, decyzja została przyjęta z naruszeniem prawa.
Radni SLD, ale także PiS w politycznych komentarzach twierdzili, że koalicja PO i PSL usuwając Wieczorka z komisji rewizyjnej chce zakończyć niewygodne dla siebie kontrole.
W środę Jerzy Kotlęga pokazał dziennikarzom odpowiedź, którą dostał od Piotra Jani. Wojewoda odniósł się w niej do jednego z zarzutów SLD, że do uchwały nie zostało dołączone uzasadnienie.
- Wojewoda stwierdził, że doszło do uchybień, ale nie stanowią one podstawy do unieważnienia uchwały - powiedział radny Kotlęga. I dodał: - Chcę podziękować wojewodzie za jedną rzecz, za to, że tą odpowiedzią pokazał, że nie ma w sejmiku „koalicji” między SLD a PiS, bo pojawiają się takie głosy. ©℗
(masz)
Na zdjęciu: Jerzy Kotlęga
Fot. Robert STACHNIK