Grecy oburzeni decyzją IPN

 

Co roku w lipcu pod obeliskiem w Dziwnowie składają wiązanki kwiatów i oddają hołd poległym rodakom Grecy, którzy mieszkają w Polsce i poza jej granicami. Na tablicy i pomniku nie ma żadnych komunistycznych treści czy też symboli, ale pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej nakazali usunięcie tablicy. Grecy są oburzeni.

W lipcu 1949 roku, po ostatnich dniach wojny domowej w Grecji, Polska przyjęła ok. 12 tys. mieszkańców tego kraju. Przypłynęli oni statkami do Świnoujścia, a następnie dotarli do Dziwnowa, gdzie w tutejszych koszarach zorganizowano dla nich tajny szpital polowy nr 250. Był to wówczas pierwszy tak duży szpital chirurgii wojennej i rehabilitacji na terenie Polski.
Rekonwalescenci osiedlali się potem m.in. w: Szczecinie, Policach, Gdyni czy na Dolnym Śląsku – głównie w Zgorzelcu.

W Dziwnowie pozostali ci, których nie udało się uratować. Na terenie jednostki wojskowej znajduje się pomnik, na którym wisi tablica o treści: „W latach 1949-1951 na tym terenie mieścił się szpital 250, w którym przebywali ranni uchodźcy z Grecji. Po zakończeniu leczenia osiedlono ich w Zgorzelcu. Wielu z nich spoczywa w tym miejscu”.

– Usunięcie tej tablicy oznacza usunięcie pamięci o naszych ojcach i dziadkach walczących z faszystami, bo w tej wojnie domowej przeciwko siłom lewicowym walczyli ludzie, którzy podczas II wojny światowej byli po stronie hitlerowców. Wygląda na to, że po napisaniu na nowo najnowszej historii Polski teraz ta instytucja pisze nową historię Grekom, wskazując im, kto walczył po słusznej stronie – powiedział Dymitr Dymitriadis, szczecinianin o greckich korzeniach.

Oburzeni są także inni Grecy, którzy mieszkają od lat w naszym kraju. Jerzy Orfanos, przewodniczący Stowarzyszenia Greków w Gdyni, który od lat przybywa do Dziwnowa, powiedział nam, że to właśnie Grecy tworzyli w Trójmieście Polską Flotę Handlową i byli członkami większości załóg polskich statków handlowych w latach 50.

– W Grecji walczyliśmy o utrwalanie demokracji. Walczyliśmy z faszystami. Szkoda, że urzędnicy IPN nie znają historii naszego kraju – powiedział.

Przypomnę, że coroczne uroczystości Dni Greckich w Dziwnowie kończą się wspólną zabawą z turystami przy greckiej muzyce. W tym roku atrakcją był występ Angelo Wangelisa.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że pracownikom IPN „podpadła” również tablica upamiętniająca poległych żołnierzy stacjonującego w Dziwnowie batalionu saperów, która wisi od lat na budynku jednostki. Zamieszczone są na niej dwa nazwiska radzieckich żołnierzy, które mają zniknąć, gdyż zdaniem IPN propagują komunizm. ©℗

Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski

Na zdjęciu: Zdaniem IPN, ta tablica na pomniku propaguje idee komunizmu.