Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, podczas swojej wizyty na Uniwersytecie Szczecińskim mówił o tym, że aby wyrwać się z pułapki średniego wzrostu i powiększyć dobrobyt Polski, musimy przejść z gospodarki imitacyjnej na innowacyjną.
- Opartą nie na patentach z zagranicy, ale na dorobku polskich uczonych - dodawał.
Stwierdził także, że priorytetem obecnej ekipy rządowej jest zrównoważony rozwój. Nie można bowiem, jak do tej pory, inwestować tylko w regiony wysoko rozwinięte, które miały jak lokomotywy pociągnąć za sobą pozostałe regiony. Zdaniem ministra to się nie udało
- Lokomotywy oderwały się - ocenił.
Wedle ministra szansą dla Pomorza Zachodniego jest rozwój przemysłu stoczniowego. Polscy przedsiębiorcy mają rozwijać ten potencjał a państwo będzie ich w tym wspierać - tak, aby małe firmy stały się średnie, a średnie zamieniły się w firmy duże.
Minister zdradził również, że jego resort przygotowuje mapę potencjału naukowego, która ma być nakładką na plan Morawieckiego. Planowana jest również nowelizacja ustawy o innowacyjności.
Pytany o Politechnikę Białostocką, której władze ostrzegały zagranicznych studentów przed nacjonalistami, stwierdził, że uczelnie są autonomiczne i jako minister nie będzie ingerował w ich działanie. Wyraził tylko zdziwienie, że uczelnia jednocześnie wpuszcza ONR w swoje mury i przed nim ostrzega. ©℗
(as)
Fot. Robert STACHNIK