Setki pojazdów militarnych, często zabytkowych, tysiące miłośników militariów ubranych w mundury różnych armii awista z różnych okresów i zwiedzających przewinęło się przez miasteczko zlotowe w Bornem Sulinowie podczas XIV Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Militarnych Gąsienice i Podkowy.
Zlot rozpoczęto z zachowaniem ceremoniału wojskowego przy udziale kompanii honorowej wystawionej przez 2. Brygadę Legionów w Złocieńcu. Kompanii towarzyszyła orkiestra kobziarzy z Częstochowy. W tym roku podczas zlotu uczestnicy i goście mieli wiele nowych atrakcji. Jedną z nich były skoki spadochronowe.
W tym roku przypada 90. rocznica spadochroniarstwa polskiego – mówi Jarosław Marczyński, komandor zlotu. - Popisami skoczków byłych żołnierzy jednostek Grom i Formoza uczcimy tę rocznicę
Skoki cieszyły się ogromnym powodzeniem zwiedzających. Borneńskie lotnisko, na którym lądowali skoczkowie było dosłownie oblężone. Skoczkowie skakali z wysokości bojowej, tj. z 200 metrów, a na celność lądowania z 1200 metrów. Michał Żmuda ze Związku Spadochroniarzy Polskich trafił w sam środek 10 centymetrowego punktu.
To nic trudnego - zapewnia skoczek. - Dobry i częsty trening i można skakać. Skaczemy ze specjalnymi spadochronami wykorzystywanymi przez siły specjalne i podczas różnych zawodów.
Skoczkowie zaprezentowali się czterokrotnie. Również popisy sprawności ułańskiej gromadziły licznych widzów. Tradycyjnie też, dużym powodzeniem cieszyły się obozy rekonstrukcyjne oraz przejażdżki po tankodromie. Każdego dnia podczas zlotu można było oglądać wystawy wojskowego sprzętu muzealnego.
Tekst i fot. (bar)