Bogusław Liberadzki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - prawdopodobna "jedynka" na liście Koalicji Europejskiej do europarlamentu w województwie zachodniopomorskim - powiedział, że jak na razie, pomimo wewnątrzpartyjnych napięć, jest zadowolony z formuły koalicji. Przybliżył także kwestie związane z unijnymi decyzjami, które mogą zainteresować naszych rolników, oraz z brexitem.
O tym, czy europoseł będzie lokomotywą listy w naszym regionie, na sto procent będziemy wiedzieli 31 marca, po konwencji SLD.
- Koalicja funkcjonuje całkiem dobrze, zwłaszcza że nie ma nerwowości - stwierdził Liberadzki. - Jeżeli są jakieś zgrzyty, to raczej wewnątrz poszczególnych formacji. Nie jest tajemnicą, że nie wszyscy w PSL-u byli zadowoleni, że idziemy w koalicji. W SLD głosowanie też nie było jednomyślne. Z różnych nasłuchów wiemy, że w Platformie Obywatelskiej też nie wszyscy są zadowoleni. Ale jeżeli wszyscy są jednakowo zadowoleni lub niezadowoleni, to znaczy, że jest zdrowy kompromis. Między liderami partii jest pełne zaufanie. Efektywnie współpracują.
Liberadzki uważa, że Koalicja Europejska wygra z prawicą, ponieważ 80% Polaków jest nastawionych proeuropejsko a obietnice Prawa i Sprawiedliwości - nawet jeśli, jak stwierdził, są tak "zacne" jak dodatkowa emerytura - nie mają nic wspólnego z kwestiami europejskimi.
Według polityka lewicy dwa najważniejsze tematy w UE w ostatnim czasie to przegłosowana przez parlament europejski dyrektywa w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych w łańcuchu dostaw żywności oraz brexit. Dyrektywa, zdaniem Liberadzkiego, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom, na przykład, rolników, którzy ostatnio protestowali w Warszawie. Dyrektywa zakłada m.in. zapewnienie producentom "uczciwej ceny", sygnalizowanie na produktach kraju pochodzenia, ukrócenie praktyk monopolistycznych.
A brexit?
- Izba Gmin w Wielkiej Brytanii podjęła uchwałę, że nie przyjmują umowy brexitowej, wychodzą z Unii Europejskiej, ale nie wiedzą, na jakich warunkach - relacjonował europoseł. - Nasze przesłanie brzmiało: Wielka Brytanio, zdecyduj się wreszcie, czego chcesz. Mamy następujące opcje. Raz - 29 marca o północy jest twardy brexit, dwa - przesunięcie terminu, ale pytanie o ile. ©℗
(as)
Fot. Elżbieta Kubera