Wtorek 16 kwietnia to drugi dzień egzaminów ósmoklasistów. Uczniowie tym razem mierzą się z matematyką. W całym województwie egzamin odbywa się bez przeszkód - o godzinie 9 w ławkach zasiadło ponad 15 tysięcy uczniów, w stolicy województwa ponad 3 600. - Do zwycięstwa! - zagrzewali przed wejściem swoich wychowanków do walki o najlepsze oceny nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 63 przy ul. Grodzkiej w Szczecinie.
Trzydniowe (15-17 kwietnia) egzaminy ósmoklasistów są wyjątkowe, bo przeprowadzane po raz pierwszy, ale też w warunkach trwającego od ponad tygodnia strajku nauczycieli. Mimo tych trudnych warunków, we wszystkich szkołach naszego województwa powołano zespoły egzaminacyjne i nadzorujące. Ich składy uzupełniają często osoby z uprawnieniami pedagogicznymi spoza tych szkół (w województwie gotowość do pomocy w organizacji egzaminów gimnazjalnych, ósmoklasisty oraz przy maturach zgłosiło 330 chętnych).
We wtorek arkusze egzaminacyjne docierały do szkół między godz. 5 a 7. Przed godziną 9 uczniowie losowali numerki i wchodzili do sal. Wielu z nich to właśnie starcia z matematyką bało się najbardziej.
- W naszej szkole egzamin z matematyki zdaje dziś pięćdziesięcioro troje uczniów - mówi Joanna Połeć-Trusiuk, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 63 z oddziałami integracyjnymi przy ul. Grodzkiej w Szczecinie. - Mamy powołane i przeszkolone komisje, a także osoby w rezerwie. W sytuacji trwającego strajku nauczycieli radzimy sobie, jak możemy. W składach, poza naszymi nauczycielami, którzy są w mniejszości, znaleźli się nauczyciele z innych szkół, w tym prywatnych, którzy nie strajkują, a także księża i siostry zakonne z pobliskiej parafii św. Jakuba.
Strajkujący nauczyciele nie mogą być z uczniami, ale w tej szkole przygotowali dla swoich podopiecznych miły gest wsparcia - przy wejściu czekały plakaty ze słowami otuchy i powodzenia na egzaminie. Przyszli też odświętnie ubrani.
- Kibicujemy naszym uczniom i trzymamy kciuki, żeby poszło jak najlepiej - mówią przedstawiciele strajkujących Arkadiusz Piłat i Joanna Uberman.- Jest nam przykro, że nie możemy być teraz z nimi, bo bardzo byśmy chcieli. Otrzymujemy od nich, a także od ich rodziców słowa zrozumienia, wielu pyta, czy można podpisać jakąś petycję. Nie oceniamy decyzji tych osób, które zastępują strajkujących nauczycieli w komisjach. Wszyscy jesteśmy dorośli, każdy ma prawo przystąpić do strajku lub nie. My wybraliśmy tę drogę i wytrwamy do końca, dopóki rząd nie zacznie z nami rozmawiać, jak z partnerami.
Kciuki się przydały. Kiedy po stu minutach uczniowie wychodzili z egzaminu, mieli zadowolone miny. Wielu oceniło, że matma była łatwa. Czekały na nich m.in. wyrażenia algebraiczne, proporcje, procenty, diagram kołowy, zadania związane z obliczaniem prędkość, drogi, czasu i zadania z twierdzenia Pitagorasa.
- Nie było wcale tak trudno - mówiła tuż po wyjściu z sali egzaminacyjnej ósmoklasistka Julia Skiba, która po podstawówce wybiera się do technikum informatycznego. - W skali od jednego do dziesięciu może trzy? Zadania otwarte były łatwiejsze niż zamknięte. W zamkniętych była na przykład geometria. Wydaje mi się, że egzaminy próbne były trudniejsze niż te, z którymi zmierzyliśmy się dziś.
Egzamin ósmoklasisty jest obowiązkowy, nie można go nie zdać. W środę ostatni dzień próby - język obcy. Ogłoszenie wyników 14 czerwca 2019 r.
(gan)
Fot. Ryszard PAKIESER