Od początku tygodnia Szkoła Podstawowa nr 6 w Kołobrzegu była zamknięta. Decyzja o odwołaniu zajęć zapadła po tym, jak w miniony piątek (28 lutego) u 10-letniego dziecka uczęszczającego do placówki stwierdzono wysoką gorączkę. Padło podejrzenie, że stoi za nią koronawirus.
Dziewczynkę, o której mowa, odesłano do domu, a rodzice zawieźli ją na izbę przyjęć miejscowego szpitala. Wdrożono procedury, które zaowocowały zabraniem 10-latki na oddział zakaźny szczecińskiej lecznicy przy ul. Arkońskiej. Tam rozpoczęto zarówno leczenie dziecka, jak i diagnozowanie przyczyny choroby. We wtorkowy wieczór ogłoszono, że nie był nią koronawirus. ©℗
(pw)
Fot. Ryszard Pakieser