Według Najwyższej Izby Kontroli, inwestycje w pasie nadbrzeżnym mogą powstawać w sposób przypadkowy i nieprzewidywalny. Wśród przykładów takiego zagospodarowania terenu nad Bałtykiem znalazł się np. „dom do góry nogami” w Mielnie.
NIK skontrolowała 18 jednostek, m.in. urzędy gmin. Nielegalnej zabudowie w pasie nadbrzeżnym sprzyjał m.in. brak systematycznych kontroli przeprowadzanych przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ten nie traktował pasa nadbrzeżnego w szczególny sposób z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Ograniczał się jedynie do kontroli planowych.
Były też przypadki nierzetelnego prowadzenia postępowań odnośnie samowoli budowlanych w kilku inspektoratach. Np. w przypadku nielegalnej zabudowy w gminie Będzino, PINB podjął działania dopiero w wyniku działań NIK-u. Wszczął postępowania w sprawie nielegalnego wybudowania, bądź ustawienia obiektów budowlanych na wskazanych działkach.
Z kolei nieprawidłowości w zarządzaniu nieruchomościami, w wyniku niedostatecznego nadzoru i kontroli przez powiaty i gminy, m.in. stwierdzono w miejscowościach pod Koszalinem. W gminie Mielno postawiony został „dom do góry nogami”, co nie było zgodne z umową dzierżawy. Natomiast w gminie Będzino na działce, która miała być wykorzystywana na cele rolnicze, stanął dziki kemping. ©℗
Tekst i fot. (m)
„Dom do góry nogami” stanął blisko dwa lata temu przy głównym deptaku w ulicy Kościuszki w Mielnie. To nie jedyny taki obiekt w gminie, bo piernikowa wersja powstała w Unieściu.