To nazwa jednej z tras po Szczecinie zaplanowanych w ramach XII Międzynarodowego Dnia Przewodnika Turystycznego. Wiodła ona historycznym szlakiem szczecińskich browarów. Poprowadzili ją Mirosław Wacewicz, szerzej znany jako „Legendziarz” oraz Krzysztof Żurawski, autor książki „Piwo w Szczecinie do roku 1945”.
Trasę podzielono na dwa etapy: pierwszy dotyczył zwiedzania browaru „Bosman”, a drugi prowadził od browaru „Bosman” do dworca autobusowego. W pierwszym etapie uczestniczyło 20 osób, które skorzystały z możliwości zarejestrowania się jako zwiedzający. W czasie trwania wycieczki po browarze największe wrażenie na jej uczestnikach zrobiły pomieszczenia, gdzie stoją miedziane kadzie warzelne.
Po wyjściu z browaru, uczestnicy wycieczki przeszli wzdłuż ulicy Chmielewskiego do Kolumba i dalej w stronę Dworca Autobusowego. Dawniej w tym rejonie miasta mieściły się browary oraz gorzelnie, a także liczne składy i hurtownie piwa.
Piwo "Bosman" to jest tradycja. Długa tradycja. Brązowy lub zielony, juz po etykiecie, smakowały. Szczecin powalił na kolana inne browary, kiedy na Zlot Żaglowców wypuści, specjalną produkt, limitowane piwa tylko na tą imprezę. Miód w gardziołku. No i szumowiny też były. Na pipie "Żywiec", a pod ladą Piast. Teraz też warzy piwo, waży względem ilości wlanego koncentratu do butelki, bo to jest Calsberg, taki sam szajs jak polowa browarow w Polsce. Nie ważne jaka etykietka, to Calsberg jest.
@ browarny?
2025-03-02 15:04:35
Też źle. Ma być Stettiner Brauerei.
Kiedyś było b. dobre
2025-03-02 14:59:19
piwo ze szczecińskiego browaru - "Bosman". Zwłaszcza "Bosman" brązowy. Niemcom się nie podobał. Teraz leją tam jakieś niemieckie.
Stary
2025-03-02 13:46:00
Kiedyś piwo bywało jako napój, powiedzmy orzeźwiająco-chłodzący dostępne wszędzie. W budkach na rogu (doskonale pokazane w filmie "Nie lubię poniedziałku") i na dworcach. Pamiętam WARS na dworcu w Gdańsku. Długi szynkwas (prawie jak Długi Targ). I duży wybór. Dobry smak. Piwo ciemne nie było rzadkością. Potem butelki z motylkiem, później kapslowe. Obowiązkowym rytuałem było oglądanie butelki pod światło w poszukiwaniu... utopionej myszy! Dziękuję red. ŻURAWSKIEMU za ciekawe wspomnienia
browarny?
2025-03-02 08:41:29
czy aby nie powinno być "browarniany" ?
Kiedys
2025-03-02 07:11:03
Kiedys do lat 90 na pomorzanach to było dobre piwo miejskie regionalne a teraz to koncernowe siki taka prawda
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.