To istny Big Brother z gniazda pustułek. Kamera zamontowana tuż przy ptasich piórach. W zbliżeniu można podglądać każdą chwilę i niuans z życia rodziny, która gniazduje w dość nietypowym miejscu: niszy szczecińskiego magistratu.
„Szpinakowy pałac" od lat gości nietypowych letników. Jego rezydentami są pustułki zwyczajne. Wiją gniazdo w zagłębieniu muru na trzecim piętrze, od strony wewnętrznego dziedzińca. W tym roku - jak w poprzednich - pod czujnym okiem kamery, czyli w przekazie online - bez granic - 24 godziny na dobę.
W poprzednich latach kamera była umieszczona w pewnym oddaleniu od niszy, w której gniazdują pustułki. Bliżej można było jedynie podpatrywać biegające po gzymsie podloty. Jednak teraz, kamera została umieszczona na tylnym sklepieniu niszy. Co zapewnia tak duże zbliżenie, że widać każdy najdrobniejszy szczegół ptasiego żywota: nie tylko jak śpi, czy wypatruje partnera, unosi skrzydła, muska dziobem lotki i sterówki, ale nawet poszczególnych piór chorągiewki, stosiny i promienie. Żaden oddech pustułki nie umknie uwadze pasjonatów z całego świata.
- Gniazdo znajduje się nad bramą wjazdową przy ul. Felczaka. Sokoły pustułki przez kilkanaście dni sprawdzały bezpieczeństwo gniazda i najbliższego otoczenia. W tym celu ptaki uważnie obserwowały dziedziniec magistratu z dachu i kominów. Gdy upewniły się, że ich gniazdo jest niezagrożone, samica złożyła jaja - przekazuje Centrum Informacji Miasta.
Pustułki są niewielkie: mają do 37 cm długości, do 78 cm rozpiętości skrzydeł, a ważą niewiele ponad 200 gram. Szacuje się, że w Polsce występuje około 3 tysięcy ich par. Niewiele, stąd ich ścisła ochrona gatunkowa. Tych z oka kamery szczególna, skoro rezydują w szczecińskim magistracie.
Adres pl. Armii Krajowej 1 pustułki mają za tymczasowy. Czyli na czas lęgu. W przekazie online dostrzeżemy każdy najintymniejszy moment z ich życia. Czyli od - właśnie trwającej - fazy wysiadywania jaj, przez około 30-dniowy okres opieki nad pisklętami, jak te przemieniają się w podloty, by w końcu na dobre opuścić rodzicielskie gniazdo. Będziemy mogli obserwować, jak maluchy się opierzają i rosną niczym na drożdżach, w gnieździe prostują skrzydła, a już potem biegają po gzymsie i nienasycone nawołują rodziców na kolejne karmienie. A oni - na zmianę opiekujący się i polujący - będą im drogą lotniczą dostarczać przysmaki: głównie gryzonie i mniejsze ptaki.
Będziemy tak mogli podglądać niezwykły obraz szczecińskiej i rodzinnej - choć wciąż dzikiej - natury aż… młode ruszą ku Afryce, a ich rodzice na południe Europy. Czyli zapowiada się ekscytujący Big Brother wśród piór trwający przynajmniej do połowy sierpnia. Obraz z kamery można śledzić na stronie: http://www.szczecin.pl/chapter_59325.asp
A. NALEWAJKO
Fot. Kadry z przekazu online