Sposób blokady przejazdu przez zamknięty dla wszelkiego ruchu, z pieszym włącznie, wyłączonego z eksploatacji w zeszłym tygodniu szczecińskiego Mostu Cłowego budzi nasze zdziwienie. Na dojazdach do obu przyczółków przeprawy nad Regalicą potrójne szańce. Poza podwójnymi standardowymi barierami, opatrzonymi znakami zakazu, między nimi zwały żółciutkiego piachu.
Na pomysł urządzenia takiej ziemnej bariery urzędnicy szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego rzekomo wpadli, po licznych sygnałach, że część kierowców ignoruje zakazy i blokady, odstawia je sobie i przejeżdża sobie mostem jak gdyby nigdy nic.
- Dlatego właśnie względy bezpieczeństwa zdecydowały o wysypaniu tam na całej szerokości jezdni hałd piasku – tłumaczy nam Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM. - Piach jest dodatkowym zabezpieczeniem. Są znaki, barierki i dodatkowo ten piach. Takie sposoby praktykuje się także na
autostradach.
Szykany to – jak zauważyliśmy po ostatnich dniach obfitych opadów deszczu – nietrwałe. Hałdy urobku wylądowały bowiem na wzniesieniach i już zaczęły spływać do kanalizacji tam, gdzie ta jest drożna albo piach tworzy łachy, gromadząc się przy krawężnikach.
Z mocowaniem solidnym barier drogowych na czas remontów i ograniczeń w ruchu nie ma na przykład firma Eurovia, która całkiem niedaleko, bo wzdłuż nitki dojazdowej do mostu Pionierów w kierunku centrum na ul. Hangarowej, buduje parking na wysokości nowej kładki. Przejście częścią jej pomostu i schodami od strony dąbskiego lotniska uniemożliwiają skutecznie skręcone solidnie na śruby identyczne zapory, jakimi obstawiono licznie oba przyczółki przeprawy nad Regalicą.
Może by tak podejrzeć i zapytać drogowców-praktyków, jak fachowo montuje się bariery, by te nie kusiły do ich omijania i swobodnego przez postronnych przestawiania? CP
Tekst i zdjęcia: Mirosław WINCONEK