Wtorek, 23 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Andrzej Milczanowski - wspomnienie

Data publikacji: 23 lipca 2024 r. 19:18
Ostatnia aktualizacja: 23 lipca 2024 r. 21:18
Andrzej Milczanowski - wspomnienie
Andrzej Milczanowski prywatnie – rok 1980. Fot. Ryszard DĄBROWSKI  

Zmarł Andrzej Stanisław Milczanowski (ur. 26 maja 1939 w Równem, zm. 23 lipca 2024) – polski prawnik i polityk, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL, minister spraw wewnętrznych w latach 1992–1995.

 Był blisko zaprzyjaźniony z Ryszardem Dąbrowskim , którego zdjęcia z czasów PRL publikujemy w „Kurierze Szczecińskim”. Na wieść o śmierci przyjaciela, Ryszard Dąbrowski (na stale przebywający w Berlinie) przesłał nam zdjęcia i kilka słów wspomnień o śp. Andrzeju Milczanowskim:

- Andrzeja poznałem pod koniec lat 70. XX wieku. Bywałem również u niego w prywatnym mieszkaniu przy ul. Poniatowskiego, gdzie odbywały się nieregularnie spotkania i wieczory dyskusyjne ludzi związanych z ówczesną opozycją. Wśród tych osób byli m.in. Artur Frey, Michał Paziewski, Michał Plater, Jerzy Słonecki, ks. Waldemar Szczurowski, Jan Tarnowski, Ryszard Ukielski, Mieczysław Ustasiak i Jerzy Zimowski.

Po wprowadzeniu stanu wojennego w dniach 13–15 grudnia 1981 Andrzej Milczanowski uczestniczył w komitecie strajkowym w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Po pacyfikacji strajku został aresztowany, a w marcu 1982 skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności (w wyniku amnestii z sierpnia 1983 karę zmniejszono do 2 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności). 

- Andrzej zaliczył kiedyś okres fascynacji indyjskimi systemami filozoficznymi oraz tamtejszymi religiami. – wspomina Ryszard Dąbrowski. - Gdy przebywał w więzieniu w 1982 roku, to  w geście solidarności wysyłaliśmy do niego do więzienia listy. Ja wysłałem mu pocztą obrazek z podobizną Lakszmi, indyjską boginią szczęścia. Obrazek dotarł do niego po kilku tygodniach, ale był bardzo wyblakły. Być może Służba Bezpieczeństwa prześwietlało go oraz traktowała na różne sposoby chemikaliami. Zapewne spodziewali się znaleźć jakieś ukryte wiadomości, a może plan ucieczki?

Krzysztof ŻURAWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@Wspomnienie
2024-07-23 20:51:10
Bo to twój teść był bohaterem a nie przyjaciel komuchów, Milczanowski inwigilował opozycję po 1990, tych którzy byli przeciwni grubej kresce i układowi z Magdalenki... znamienne jest to że o śmierci Milczanowskiego poinformował Rozenek - kanalia która broniła morderców ludzi pracy, opozycjonistów - razem z Milczanowskim bronili SBeków i Ubeków... tak to prawda o opozycjoniście który po 1989 stał się komuchem...
Wspomnienie
2024-07-23 20:28:43
Mój sp teściu był kierowcą w zaopatrzeniu. Codziennie o 5.00 rozpoczynał pracę by dowieźć do sklepów towar. Pracował najlepiej jak umiał, zawsze na czas, nigdy nie zawiódł, nie strajkował bo wiedział że inni czekają na jego pracę. Po zwycięstwie solidarności w latach 90-tych, firma w której pracował padła. Odszedł na wcześniejszą emeryturę i ledwo starczało im z teściową na życie. Umarł w szpitalu bo nie był kimś ważnym. Z pełnym szacunkiem, ale dla mnie to on był bohaterem każdego dnia.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA