Co najmniej trzy osoby zginęły, a 15 zostało rannych w wyniku strzelaniny, do której doszło w niedzielę wieczorem na dorocznym Festiwalu Czosnku w miejscowości Gilroy w Kalifornii. Policja zastrzeliła sprawcę, który mógł mieć wspólnika.
Według policji napastnik wszedł na teren festiwalu, przecinając ogrodzenie, aby uniknąć kontroli bezpieczeństwa, w tym wykrywaczy metali, wyciągnął karabin i zaczął strzelać.
- To po prostu strasznie smutne i przygnębiające, że na imprezie, która robi tyle dobrego, społeczność musiała cierpieć z powodu takiej tragedii - oświadczył na konferencji prasowej komendant policji w mieście Gilroy, Scot Smithee.
Kilku świadków powiedziało funkcjonariuszom, że mogło być dwóch napastników, ale nie jest jasne, czy ten drugi również otworzył ogień.
Terrifying scene at the Gilroy Garlic Festival. We’re about 40 minutes away from Gilroy, and we’ll bring you the latest as soon as we get on the ground. Until then, here’s what we know so far: https://t.co/iB1NNK0LJ4 #GilroyShooting #GilroyActiveShooter pic.twitter.com/6KXW1zlRwC
— Marlei Martinez (@MarleiMartinez) July 29, 2019
Jeszcze zanim zastrzelono napastnika prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że "na miejscu strzelaniny w Gilroy w Kalifornii egzekwowane jest prawo. Doniesienia mówią, że napastnik nie został jeszcze zatrzymany. Bądźcie ostrożni!".
Gilroy to miejscowość licząca 50 tys. mieszkańców, oddalona 176 km na południowy wschód od San Francisco. Trzydniowy festiwal, podczas którego odbywają się m.in. konkursy w gotowaniu przy wtórze muzyki, przyciąga co roku ponad 100 tysięcy ludzi. Niedziela była ostatnim dniem imprezy.
Świadkowie zdarzenia opowiadali miejscowej prasie, że na początku myśleli, iż odgłosy strzałów pochodzą z fajerwerków. Dopiero po kilku minutach w tłumie wybuchła panika. Ludzie krzyczeli, płakali, przewracali stoły, niszczyli ogrodzenie, aby wydostać się z miejsca zagrożenia.
Telewizja NBC News opublikowała wypowiedź uczestniczki festiwalu Julissy Contreras, która mówiła, że widziała napastnika. Według niej był to około 30-letni mężczyzna, który strzelał do ludzi z karabinu. "Widziałam, jak strzelał we wszystkich kierunkach, nie celował w nikogo, strzelał na oślep" - powiedziała.
Członek zespołu grającego na festiwalu powiedział, że widział, jak mężczyzna w zielonej koszuli i w chustce wokół szyi strzela z broni, która wyglądała jak karabin. Muzyk powiedział, że słyszał, jak ktoś krzyczy: "Dlaczego to robisz?". I ktoś inny odpowiedział: "Bo jestem naprawdę zły".
(pap)
Fot. EPA/JOHN G. MABANGLO