Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce, to konsekwencja ataku na Konsulat Generalny Polski w Łucku - poinformował resort w środowym komunikacie (29 marca). Dodano, że polska placówka w Kijowie wystosuje też notę protestacyjną do ukraińskiego MSZ.
W komunikacie potwierdzono, że 29 marca, po północy czasu miejscowego, w budynku Konsulatu Generalnego RP w Łucku doszło do eksplozji. Dodano w nim, że w związku z incydentem w Łucku nikt nie ucierpiał. "Doszło jedynie do zniszczeń elewacji budynku konsulatu" - czytamy w komunikacie.
Szef biura MSZ Jakub Wawrzyniak w rozmowie z PAP poinformował, że wyniki oględzin prowadzone przez wezwane na miejsce służby ukraińskie wykazały, że wybuch spowodował pocisk z granatu.
- W tej chwili oczekujemy i żądamy zapewnienia wzmożonej i skutecznej ochrony wszystkich naszych placówek na Ukrainie oraz jak najszybszego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, przede wszystkim ustalenia i zatrzymania sprawcy bądź sprawców - podkreślił szef biura MSZ.
Dodał, że z uwagi na prowadzone śledztwo dalszych informacji MSZ nie udziela. Zaznaczył, że podejmowane będą kolejne kroki dyplomatyczne przez resort.
- W nocy z wtorku na środę ostrzelana została siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy - powiedział konsul RP w tym mieście Krzysztof Sawicki. Do ostrzału doszło pół godziny po północy czasu lokalnego (godz. 23.30 we wtorek w Polsce). W tym czasie na terenie konsulatu była jedynie ochrona. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał.
(pap)
Na zdjęciu: Widok na dach Konsulatu Generalnego Polski w Łucku
Fot. EPA/OLENA LIVITSKA