Co najmniej 19 osób zginęło w wyniku powodzi, do której doszło w niedzielę na południowym wschodzie Francji po ulewnych deszczach. Dwóch osób wciąż nie odnaleziono - informuje w poniedziałek agencja AFP.
Skala szkód powodzi, która nawiedziła wybrzeże, była tak duża, że prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w leżącym nad Morzem Śródziemnym regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.
W poniedziałek ok. 5 tys. gospodarstw domowych nadal pozostawało bez elektryczności. Wcześniej chwilowe przerwy w dostawie prądu występowały w ok. 70 tys. domostw. Około 300 policjantów i 543 strażaków wciąż kontynuowało tego dnia poszukiwania i operacje ratunkowe na terenach dotkniętych katastrofą. Po powodzi w regionie występowały także kradzieże, w wyniku których aresztowano dziewięć osób.
Skutki powodzi szczególnie odczuli mieszkańcy Cannes i Nicei - zalane zostały ulice tych miast i niektóre budynki użyteczności publicznej. W niedzielnym oświadczeniu Hollande zapowiedział odszkodowania dla ofiar katastrofy i zapewnił, że Paryż podejmie odpowiednie kroki, aby jak najszybciej udzielić pomocy potrzebującym. (pap)
Wcześniejsza informacja:
Co najmniej 16 osób zginęło w powodzi, do jakiej doszło na południowym wschodzie Francji - poinformował prezydent Francois Hollande. Podkreślił, że wysoki poziom wód doprowadził do poważnych utrudnień komunikacyjnych i przerw w dostawie prądu.
Powódź miała miejsce w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, który sąsiaduje z Włochami i znajduje się nad Morzem Śródziemnym. Do największych opadów doszło w sobotę wieczorem, kiedy w okolicach Cannes spadło tyle deszczu, co średnio w ciągu dwóch miesięcy.
W wydanym oświadczeniu prezydent Hollande złożył rodzinom ofiar kondolencje i podkreślił "solidarność narodu" w obliczu tragedii. Zapewnił jednocześnie, że Paryż podejmie odpowiednie kroki, aby udzielić jak najszybciej pomocy potrzebującym.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że w sprawie bilansu ofiar francuskie władze wydają sprzeczne komunikaty. Wcześniej w oświadczeniu ministerstwo spraw wewnętrznych szacowało, że w związku z powodzią zginęło 10 osób.
Szacuje się, że bez prądu pozostawało ok. 27 tys. gospodarstw domowych. W Nicei na lotnisku koczowało ok. 500 turystów. Kilka pociągów zostało zatrzymanych ze względu na zalane tory i w niedziele rano stały na trasie między Niceą a Tulonem. Zamknięto też kilka dróg lokalnych w tym trasy dojazdowe do Cannes.
Władze obawiają się, że w związku z utrudnionym dostępem do niektórych zalanych miejsc, może okazać się, iż bilans ofiar będzie większy. (pap)
Fot. EPA/SEBASTIEN NOGIER