Ponad tysiąc ofiar śmiertelnych, a nie podawane oficjalnie 769 osób, wynosi rzeczywisty bilans tragedii podczas hadżdżu, czyli dorocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki w ubiegłym tygodniu - podała BBC powołując się na przedstawicieli władz różnych krajów.
BBC wylicza, że nigeryjskie, indyjskie, pakistańskie i indonezyjskie źródła mówią, że bilans ofiar jest o wiele większy, niż przyznają oficjalnie władze Arabii Saudyjskiej, odpowiedzialnej za organizację pielgrzymki. Jeden z rozmówców BBC, Abba Yakubu z Nigerii był w saudyjskim mieście Dżudda, dokąd zwieziono zwłoki ofiar. Powiedział, że przywieziono tam 14 ciężarówek wypełnionych ciałami i że dotąd z 10 ciężarówek rozładowano i przeniesiono do kostnic 1075 ciał. Cztery ciężarówki - według niego - czekają na rozładunek.
BBC podaje również, że indyjska minister spraw zagranicznych Sushma Swaraj poinformowała na Twitterze, że saudyjskie władze udostępniły jej krajowi zdjęcia 1090 stratowanych pielgrzymów. Pakistańskie i indonezyjskie władze również podały, że dostały od Arabii Saudyjskiej ponad tysiąc fotografii ofiar śmiertelnych w celu identyfikacji.
Dotąd władze saudyjskie nie odniosły się do różnicy między liczbą tych zdjęć a oficjalnym bilansem tragedii. Szereg krajów skrytykowało sposób, w jaki radzą sobie one ze skutkami zeszłotygodniowej tragedii, Najbardziej krytyczny jest szyicki, perski Iran, który rywalizuje z rządzoną przez sunnickich wahabitów Arabią Saudyjską na tle politycznym i religijnym. Według oficjalnych danych, podczas hadżdżu zginęło 228 Irańczyków. (pap)
Czytaj także: Pielgrzymi stratowani na śmierć
Na zdjęciu: Iranki zrozpaczone o stracie bliskich, którzy zginęli podczas pielgrzymki do Mekki.
Fot. EPA/ABEDIN TAHERKENAREH