Policjanci z bronią automatyczną otoczyli w sobotę wieczorem hotel Pullman w 7. dzielnicy Paryża, na Avenue de Suffren. Wkrótce potem rzecznik francuskiego MSW powiedział jednak, że "incydent" w tym hotelu był fałszywym alarmem.
Rzecznik sieci Accor, do której należy hotel Pullman, powiedział, że chodziło o fałszywy alarm bombowy.
W tym samym czasie nadeszły informacje o ewakuowaniu okolicy Wieży Eiffla, a także o zamknięciu przez policję stacji metra Champs de Mars w centrum Paryża.
(PAP)