22-letnia Polka uprowadzona w nocy z piątku na sobotę w Holandii została uwolniona przez niemieckich antyterrorystów. Rzecznik policji w Kolonii poinformował w poniedziałek (14 października), że trójka porywczy, dwóch Polaków i Czech, trafiła do aresztu śledczego.
Kobieta została uprowadzona z domku letniskowego w miejscowości Opmeer, na północ od Amsterdamu. Jak podaje holenderska agencja informacyjna ANP około 1.00 w nocy w sobotę kilku mężczyzn zapukało do drzwi budynku i następnie grożąc bronią zmusiło kobietę, by wsiadła do ich auta. Policja w Kolonii podaje, że porywaczy było trzech, mieli 26, 27 i 32 lata.
Świadkowie zdarzenia natychmiast powiadomili holenderską policję, jednak przestępcom udało się uciec przez granicę do Niemiec. Śledczy z Kolonii, którzy przejęli sprawę, w sobotę po południu namierzyli dom w miejscowości Bergheim na zachód od Kolonii, w którym mogli przebywać porywacze.
- Istniały poszlaki, że mogą tam przebywać osoby powiązane z porwaniem - poinformował rzecznik policji.
Podczas, gdy antyterroryści z jednostki SEK przygotowywali się do szturmu domu, inna grupa funkcjonariuszy zlokalizowała na autostradzie A57 koło miasteczka Willich auto, w którym dwóch mężczyzn przewoziło 22-latkę. Kiedy około godziny 21 samochód zjechał z autostrady i zatrzymał się na światłach, policja przypuściła atak i uwolniła kobietę. Nic jej się nie stało. Dwóch porywaczy zostało lekko rannych. W domu w Bergheim zatrzymano trzeciego mężczyznę biorącego udział w porwaniu.
Rzecznik policji w Kolonii poinformował w poniedziałek, że wszyscy znajdują się obecnie w areszcie śledczym. Jak ustalono w trakcie przesłuchań, jeden z porywaczy jest byłym partnerem kobiety, która po rozstaniu przeprowadziła się do Holandii. Mężczyzna nie mógł się z tym pogodzić i postanowił ją zmusić do powrotu.
(pap)
Fot. Dariusz Gorajski (arch.)