Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Mroczek o finansach Pogoni

Data publikacji: 08 lipca 2020 r. 15:57
Ostatnia aktualizacja: 10 lipca 2020 r. 14:04
Piłka nożna. Mroczek o finansach Pogoni
 

To nie jest dobry czas dla Pogoni Szczecin, a w głównej mierze dla jej prezesa Jarosława Mroczka, który obarczany jest winą za fatalny wynik sportowy w rundzie wiosennej, słabe zarządzanie drużyną, transferami, wzmocnieniami. Spotyka się z ostrą krytyką z wielu stron.

Pogoń jest prywatnym przedsiębiorstwem, ale też dziedzictwem wielu pokoleń szczecinian. Obecny prezes Pogoni jest pierwszym szefem klubu, od kiedy w polskim futbolu klubowym pojawiły się naprawdę duże pieniądze i to z wielu źródeł: z praw telewizyjnych, które w obecnym sezonie są rekordowe, oraz dzięki współpracy z podmiotami samorządowymi i rządowymi: gminie Szczecin i Grupie Azoty, a także dzięki dużym zewnętrznym transferom.

65-letni prezes zwołał konferencje prasową, żeby zaprzeczyć i zaprotestować insynuacjom i oskarżeniom. Te insynuacje kierowane są względem jego osoby i dotyczą jego osobistych korzyści, związanych z pełnieniem kluczowej funkcji w klubie.

- Wraz z innymi udziałowcami spółki EPA nie prowadzimy klubu piłkarskiego dla własnych korzyści – powiedział na konferencji prasowej Jarosław Mroczek. - Nie robimy tego dla zysku.

EPA w Pogoni od ponad 10 lat

Prezesowi wtórował wiceprezes Tomasz Adamczyk, który naświetlił cały proces finansowania klubu od czasów, gdy ten jeszcze występował w pierwszej lidze. Firma EPA w roku 2009 pozyskała pierwsze akcje, dwa lata później była już największym udziałowcem w klubie, natomiast od roku 2015 posiada 91,5 procent udziałów.

- Inwestycja firmy EPA w klub na przestrzeni wszystkich lat wyniosła 28 mln złotych – powiedział Tomasz Adamczyk. - Klub jest stabilny finansowo i jego egzystencja nie jest zagrożona. W przeszłości zdarzało się, że mieliśmy duże problemy z terminowymi wypłatami dla piłkarzy, a także z terminowym rozliczeniem z Urzędem Skarbowym. Obecnie takie sytuacje nie mają miejsca. To między innymi dzięki transferom zewnętrznym, które od trzech lat znacznie pomagają nam w domknięciu budżetu.

Wiceprezes Tomasz Adamczyk podczas szczegółowej prezentacji dotyczącej finansowania klubu Pogoni Szczecin zwrócił uwagę, że w początkowym okresie ich działalności koszty znacznie przekraczały przychody i trzeba było do klubu dokładać. Tak było, gdy klub grał jeszcze w pierwszej lidze, pozbawiony był przychodów z tytułu praw telewizyjnych, które z każdym rokiem bardzo mocno wzrastają.

Dopiero po awansie do ekstraklasy Pogoń związała się umową sponsorską z Grupą Azoty. Miasto Szczecin wspierało klub od czasów, gdy ten grał jeszcze w czwartej lidze. Minęło jednak kilka lat gry na poziomie ekstraklasy zanim klub stał się bardziej stabilny pod względem finansowym.

- Koszty działalności klubu wzrosły, ponieważ wzmacnialiśmy się dobrymi piłkarzami, których utrzymanie sporo kosztowało – kontynuował Tomasz Adamczyk. - Pozyskiwaliśmy tych piłkarzy, bo naszym celem był awans sportowy do ekstraklasy. Ponosiliśmy duże koszty działalności bez wysokich przychodów. Pożyczki od firmy EPA niwelowały te straty.

Najwyższe pożyczki sześć lat temu

W sezonie 2013/14 te pożyczki były na najwyższym poziomie. Dopiero w dwóch ostatnich sezonach w wyniku dokonanych zewnętrznych transferów bilans kosztów i przychodów został mniej więcej wyrównany. Klub notował w tych sezonach nawet zysk operacyjny. Zdaniem Tomasza Adamczyka obecnie mamy do czynienia z dobrym okresem dla klubu, w jakim ten w latach ubiegłych nie znajdował się.

- Wpływy z tytułu transferów w ostatnich trzech latach wyniosły 40 mln złotych, ale tylko 32 mln złotych trafiły na konto klubu – mówił Tomasz Adamczyk. - Stało się tak z powodu licznych kosztów operacyjnych, jakie klub poniósł w wyniku dokonanych transferów. Nie chodzi już tylko o prowizje dla menadżerów, ale też inne opłaty, między innymi do związku piłkarskiego. Ponadto nie wszystkie kwoty realizowane są z momentem podpisania umowy. Czas rozliczeń rozłożony jest czasem na trzy lata. Przykładowo do roku 2021 rozłożona jest płatność za transfer Sebastiana Walukiewicza, natomiast do roku 2022 za Adama Buksę.

W przestrzeni publicznej krążą spójne kwoty. Według portalu transfermarkt.de Pogoń sprzedała Adama Bukse za 4,3 mln euro, Sebastiana Walukiewicza za 4 mln euro, a Jakuba Piotrowskiego za 2 mln euro. Za mniejsze pieniądze wytransferowani zostali: Adam Gyurcso, Cornel Rapa, czy obecnie Srdjan Spiridonovic. Łącznie ponad 12 mln euro.

- Nie jestem w stanie potwierdzić kwot transferowych, jakie krążą w przestrzeni publicznej – powiedział Jarosław Mroczek. - To są dane poufne. Przykładowo przy transferze Adama Buksy mamy zapisy o bonusach, które mogą być zrealizowane, ale nie muszą. Możemy zatem zarobić na transferze więcej, ale nie wszystko już teraz zależy od nas.

Klub nie decyduje o losie piłkarza

Prezes Jarosław Mroczek uważa, że klub jest tylko pewnym elementem, trybikiem w całej transferowej machinie. Nie zawsze klub ma decydujące zdanie na temat dalszej kariery piłkarza, bywa na jego drodze jedynie przystankiem.

- W przypadku Walukiewicza mieliśmy do czynienia z sytuacją, że to jego menadżer nawiązał współpracę z dużą włoską agencją i to on prowadził jego karierę. My tylko mogliśmy zawodnikowi pomóc pod względem sportowym, przygotować go na grę na wyższym poziomie i zrobiliśmy to – ocenił J. Mroczek.

Prezes Pogoni zwołał konferencję prasową, żeby przedstawić dokładnie sposób finansowania klubu i zaprotestować przeciwko niezasłużonej jego zdaniem krytyce, jaka go dotyka w przestrzeni publicznej w internecie. Jednocześnie zapewnił, że klub pod względem finansowym nie jest zagrożony, ale istnieje pewien pułap kosztów drużyny, który nie zostanie przekroczony.

- Koszty drużyny nie będą powiększone – ocenił prezes. - Jeżeli chcemy piłkarzy zdecydowanie lepszych, to musimy szukać dodatkowych źródeł przychodów, a na razie takimi nie dysponujemy. Na pewno zyskamy na oddaniu do użytku trybun nowego stadionu o pojemności 8 tysięcy. To nie będzie jednak na tyle znacząca kwota, żeby diametralnie zmienić finansową politykę klubu. Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie zwiększyć naszego finansowego zaangażowania w klub. Nasza pozycja pod tym względem w ekstraklasie to szóste, siódme miejsce i mniej więcej na podobnym miejscu znajdujemy się w ligowej tabeli od kilku sezonów. Bez nowych źródeł nie należy się spodziewać znaczącego wzrostu finansowania. Pewnego poziomu nie przekroczymy. Obecnie w kraju są dwa kluby, które ten poziom mocno zawyżają. Są to: Legia i Lech i też mimo tego nie potrafią w sposób znaczący pokazać swojej wyższości na boisku. W ostatnim czasie negatywne emocje są nie do zaakceptowania, w takiej atmosferze nie da się pracować, natomiast oskarżenia są absurdalne. Pożyczki udzielane przez firmę EPA zaczną się zmniejszać, jeżeli znacznie wzrosną przychody. Wątpię, by kiedykolwiek zostały spłacone. ©℗ Wojciech Parada

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Po co to nam było
2020-07-10 13:33:09
Panie Prezesie,nas nie interesują pana wykresy i słupki finansowe, nie pracuje Pan w klubie za darmo. Dla nas kibiców najważniejszy jest wynik sportowy,póki co takowego nie ma. I niech Pan nam nie zamyka ust i nie próbuje zastraszyć,żelaznej kurtyny już dawno nie ma.
ryszard
2020-07-09 11:44:12
wynagrodzenia wszystkich zatrudnionych w tym klubie , to nie zyski .Prezes pracuje dla idei , a kasa sama się wpycha nieproszona .Pogoń jest prywatną firmą i powinna podlegać grze rynkowej . Cienias odpada , przyjdą lepsi .
Amatorszczyzna prezesa.
2020-07-09 08:56:46
Panie prezesie , gdyby Buksa , Kozulij i Spiridonovic grali do końca sezonu to Pogoń byłaby dziś na podium. Nie mógł pan poczekać do lipca ze sprzedażą ? Grając w rundach wstępnych Ligi Europy , można zarobić kilka milionów euro. To amatorszczyzna tak rozłożyć zespół.
Kibic Pogoni
2020-07-09 08:34:20
Tak czytam te wasze wypociny i chce mi sie zyg.....c. czego wy wymagacie, prywatny gosc ratuje i wyciaga gdzies z dna 4 ligi klub, wprowadza go do ekstraklasy, gdzie graja juz pare lat. Rozumiem, ze boli was brak tych wazonow, ale dajcie sobie na wstrzymanie. Za 2 lata bedzie stadion na ponad 20 tys ludzi, pokzmy wtedy ,ze jstesmy z tym klubem i go zapelniajmy,kupmy karnety, poczujmy sie wtedy rownie po trochu wspolwlascicielem klubu i jestem pewny, ze do klubu przyjdzie jeszcze ktos z lepsza kasa i wspomoze klub. Co chcecie tu kogos pokroju Bekdasa lub Ptaka co pozstawili po sobie sam ugor i spalona ziemie. Pozdrawiam
Zb
2020-07-09 07:00:46
To niesamowite. Grupa Azoty przekazuje Pogoni kilkanaście milionów złotych każdego roku , miasto Szczecin przekazuje jeden milion złotych Pogoni , a właściciel Pogoni - firma EPA - pożycza kasę Pogoni. Nic z tego nie rozumiem. To jakiś żart.
gość
2020-07-09 06:06:25
Z tego nic nie będzie,marazm!Zwykłe pustosłowie!Najważniejsza jest pożyczka))))))Zero przyszłości!Trzeba sobie zdać z tego sprawę!!
Jato
2020-07-08 21:22:04
Firmie sepsa nie zależy wcale na spłacie zadłużenia tylko utrzymaniu go bo z odsetek można świetnie egzystować, taki biznes. A z klubu Pogoń nic pozytywnego nie będzie marazm średniak zero emocji ambicji dostarczyciel punktów. A tak w ogólę DZIĘKI ZA ZABICIE EMOCJI SPORTOWYCH I CHĘCI OGLĄDANIA TAK ŻENUJĄCEGO WIDOWISKA. W TYM PANIE PREZESIE JEST PAN MISTRZEM.
Kmicic
2020-07-08 19:38:59
Kończ Waść wstydu oszczędź.
O matko
2020-07-08 19:06:18
Czy naprawdę ktoś poważnie myśli, że przyjdzie do klubu ktoś, kto nie będzie się przejmował wydatkami a najważniejszym będzie sukces sportowy? Takie rzeczy tylko w bajce.
AT
2020-07-08 18:26:58
To jest klincz. Biedna firma jest właścicielem Pogoni. Nie ma szans na zwiększenie budżetu klubu. Właściciel pożycza sam sobie 28 melonów. Nie ma mowy o sprzedaży klubu komuś bogatszemu. Same złe wieści.
Kibic
2020-07-08 18:23:51
A Azoty i miasto też pożyczają pieniądze Pogoni tak jak EPA to ile tego jest?!!
faza
2020-07-08 18:22:41
Pan Mroczek mówi, że EPA pożyczyła Pogoni ok 28 mln zł, tak jak ktoś napisał to ok 2,5 mln na rok. Oprocentowanie tych pożczek wacha się od 5 do 8 %. Prosze znaleźć lepszą lokatę kapitału... co daje lepszy zwrot niż średnio 6% ?! Zakładając 10 lat funkcjonowania to daje tak lekko 10 mln zwrotu z inwestycji. Proszę zauważyć, że dług rośnie a co za tm idzie rosną też przychody z oprocentowania "lokaty" w Pogoń ! Zyskiem są nie tylko pieniądze z odsetek, ale też wynagrodzenia zarządu, które małe nie są... czyli wychodzi mi, że PAnowie co roku kasują lekko 2,3 mln... Pan Mroczek gdyby mu tak zależało na Pogoni przeniósł by pożyczkę na kapitał rezerwowy, długu by nie było, Pogoń mogłaby starać się w razie czego o pożyczki w Banku. Pytanie tylko kiedy Pan Prezes i kompani poczują jak to się mówi, że są "zarobieni"
kibic
2020-07-08 18:13:02
jak by p.Mroczek zarządzał firmą EPA jak Pogonią to ta firma była by już dawno bankrutem.
Tomasz
2020-07-08 17:59:03
Właściciel Pogoni - firma EPA - nie wyłoży już ani złotówki na Pogoń. To wiadomość dnia. Trzeba lepiej wydawać kasę z telewizji Canal+ i Grupy Azoty, panie prezesie. Budżet Pogoni to 37 mln zł. Piast Gliwice zdobył rok temu mistrzostwo Polski z budżetem 24 mln zł. Czyli problem z zarządzaniem klubem. I jeszcze ta fatalna akademia.
wit
2020-07-08 17:49:55
A moze ,jednak,posluchac prezesa i nastepnie sprawdzic czy to mowi jest prawda.
Pejot
2020-07-08 17:43:17
włożyli 28 przez całe lata, a wyciągnęli z samych transferów 40 (wg innych źródeł 50 mln) . I twierdzą że cały czas dokładają i "pożyczją" klubowi. Kocham ten sport.
Na czym stoimy.
2020-07-08 17:38:59
Pan prezes Mroczek nareszcie szczerze przedstawił stan finansów Pogoni. Takie konferencje trzeba robić raz w roku. Należy szanować kibiców. Najważniejsza informacja jest taka , że właściciel Pogoni - firma EPA - jest za biedna albo nie chce finansować Pogoni. Przez ostatnie 11 lat EPA pożyczyła Pogoni 28 mln zł. To średnio wychodzi 2,5 mln za sezon. Nie są to duże pieniądze.Prezes jednak nie wyjaśnił , czy część tych pieniędzy Pogoń zwróciła firmie EPA. To zresztą absurd , żeby właściciel pożyczał kasę swojej firmie. Firma EPA nie prowadzi Pogoni dla zysku , jak powiedział prezes , ale nie chce (nie może) inwestować w klub. Dlaczego dane o transferach są poufne ? Kto chce poufności: EPA czy zagraniczny klub ? Najważniejsze pytanie to , czy EPA jest skłonna sprzedać swoje 51 procent udziałów Pogoni i za ile ? Czy i za ile to kluczowe pytania ? Ja osobiście nie wierzę , aby EPA(Mroczek) chciał sprzedać klub w momencie kiedy buduje się nowy stadion i centrum szkoleniowe.
Pytanko
2020-07-08 17:02:07
"Pożyczki udzielane przez firmę EPA zaczną się zmniejszać, jeżeli znacznie wzrosną przychody. Wątpię, by kiedykolwiek zostały spłacone." To ile Pogoń ma zadłużenia wobec EPA? Jaka jestvsytuacja klubu, ile ma takich zobowiązań? I tu jest ważna kwestia: nie ma sponsorów czy właścicieli którzy przyjdą i coś dadzą za darmo, tak jest w całym sporcie.
Kibic
2020-07-08 16:52:45
Czyli Pogoń ma ogromne długi i w każdej chwili może zbankrutować. Wszystko zależy od widzimisię Mroczka dla którego liczy się tylko kasa a nie aspekt sportowy. Jakoś inni mogą grać patrz Piast. Niech Mroczek idzie po naukę do prezesa Świtu mniejsza kasa niższa liga ale jednak można!
ech
2020-07-08 16:37:44
czyli w nadchodzącym sezonie spadek

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA