W trzeciej kolejce IV ligi było bezkompromisowo, bo nie padł żaden remis, a pięć meczów zakończyło się zwycięstwami gospodarzy, zaś czterokrotnie triumfowali goście. Najwyższe zwycięstwa odnieśli Leśnik Manowo i Darłovia Darłowo (po 4:1) oraz Hutnik Szczecin (3:0).
Dwubramkową różnicą wygrała Flota Świnoujście i wyszła na samodzielne przodownictwo w tabeli, bo rezerwy stargardzkich Błękitnych przegrały w Darłowie. Na wyspie Uznam już w 14 minucie prowadzenie objęła Rega Trzebiatów po bramce Adriana Rutkowskiego.
W ostatniej minucie przed przerwą do wyrównania doprowadził pozyskany przed sezonem ze Sparty Węgorzyno Paweł Iskra, a kwadrans po zmianie stron, ten sam zawodnik strzelił swoją drugą bramkę. Na pięć minut przed końcem trzeciego gola dla Floty, ustalającego ostateczny rezultat, zdobył Damian Staniszewski, pamiętający grę wyspiarzy w I lidze.
Nowego lidera goni liczna grupa pościgowa, wśród której jest także szczeciński Hutnik, choć na inaugurację zanotował falstart. Teraz hutnicy wyraźnie pokonali Vinetę Wolin, a w IV-ligowych rozgrywkach sztuka ta udała im się po raz pierwszy od siedmiu lat.
Mecz miał również kilka innych podtekstów, jak chociażby to, że w kadrze Hutnika poza trenerem Krzysztofem Kubackim jest też kilku zawodników, którzy grali nie tak dawno w barwach Vinety. Dodajmy, że oba zespoły przed sezonem były wymieniane w gronie faworytów do tytułu mistrzowskiego.
Hutnicy wyszli na mecz bardzo zmobilizowani i całkowicie zdominowali pierwszą część spotkania. Już w drugiej minucie Nigeryjczyk Charles Uchenna Nwaogu zatańczył w polu karnym z obrońcami gości i celnym uderzeniem pokonał Dariusza Krzysztofka.
Napastnik Hutnika stworzył sobie jeszcze jedną dogodną sytuację, lecz jego strzał obronił bramkarz Vinety. Najlepszą sytuację dla gości zmarnował Bartłomiej Wach, który dostał prezent od Szymona Wosia.
Później po rzucie rożnym Łukasz Aleksandrowicz dośrodkował z narożnika, a w polu karnym Witold Klym, strzałem głową, skierował piłkę do siatki. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego tuż przed przerwą dołożyli jeszcze jedną bramkę.
Dariusz Krzysztofek sfaulował w polu karnym Nwaogu, a sędzia wskazał na jedenasty metr, zaś Aleksandrowicz pewnie wykonał rzut karny zdobywając tzw. gola do szatni. W drugiej połowie zdecydowanie więcej do powiedzenia miała Vineta, natomiast gospodarze pilnowali korzystnego wyniku i od czasu do czasu kontrowali rywala.
Zaraz po wznowieniu gry doskonałą sytuację dla Vinety zmarnował Kamil Wiśniewski, który tego dnia był zdecydowanie najgroźniejszym zawodnikiem gości. Napastnik ten przegrał także pojedynek sam na sam z bramkarzem ze Stołczyna Witalijem Prokopem, który w sobotę był zaporą nie do przejścia.
W Szczecinie swoje 25-lecie w sobotę obchodziła Iskierka, a uroczystości „popsuł" Gryf Kamień Pomorski wygrywając na wyjeździe 2:1, zaś obie bramki dla przyjezdnych zdobył Norbert Naumann. Honorowe trafienie dla jubilatów zaliczył z rzutu karnego Patryk Hanke.
Spotkanie od początku toczyło się głównie w środku pola. Obie drużyny rzadko stwarzały groźne sytuacje. Nikt nie chciał popełnić błędu w obronie. Pierwsza jednak pękła Iskierka. Po rzucie rożnym w 45 minucie bramkę na raty zdobył Naumann. Pierwszy strzał obronił jeszcze Patryk Koniecko, ale przy dobitce nie miał już nic do powiedzenia.
Bramka do szatni sprawiła, że na drugą część meczu Iskierka wyszła wyjątkowo zmobilizowana. Na prawej stronie boiska dużo swobody miał Grzegorz Zagrodny. Groźnie strzelali: Szymon Górski i Patryk Hanke, ale to ponownie goście znaleźli drogę do bramki.
Po przeszło godzinie gry po szybkiej kontrze ładnym strzałem popisał się ponownie Naumann. Iskierkę stać było tylko na jedną odpowiedź, gdy na kwadrans przed końcem rzut karny wykorzystał Hanke. Później dwie doskonałe szansę miał jeszcze Alex Simkovich, ale dwukrotnie się pomylił.
Iskierka przegrała pierwszy raz w IV lidze natomiast Gryf zainkasował pierwsze trzy punkty w tej rundzie. Następna kolejka odbędzie się już w środę. Iskierka jedzie do Trzebiatowa na mecz z Regą, natomiast Gryf będzie podejmował Hutnika Szczecin. ©℗ (mij)
Fot. Łukasz Czerwiński