Dzieci spędzają w sieci średnio po 2 godziny dziennie. W weekend nawet ponad 4 godziny. Część z tego czasu wykorzystują na przeglądanie portali społecznościowych. Nie zawsze jest to dla nich i naszego dobytku bezpieczne.
- Media społecznościowe mają ogromną siłę, ich wpływ na nasze życie wzrasta z roku na rok, czy sobie tego życzymy, czy nie. Jako dorośli z łatwością poruszamy się w poszczególnych serwisach umiejętnie z nich korzystając i selekcjonując informacje na te przydatne i na te zupełnie dla nas nieistotne. W całej tej machinie, poza świadomymi użytkownikami, funkcjonuje coraz większa grupa dzieci – mówi newsrm.tv Agnieszka Rutkowska, Social Media Manager w Think Kong.
Jeśli dziecko w czasie wakacji zagranicą melduje się na portalu społecznościowym, prowadzi transmisję na żywo lub wrzuca zdjęcia, to wysyła światu jasny sygnał – „nie ma nas w domu”. A jeśli jakiś czas wcześniej urządziło domówkę, w trakcie, której ktokolwiek z gości zrobił i opublikował w sieci zdjęcie/film przedstawiające wyposażenie waszego domu, to więcej zachęty złodzieje nie potrzebują.
Kolejne zagrożenie to hejt. Ponad połowa z nas zetknęła się z tzw. hejtem w Internecie i prawie tyle samo uważa, że fala nienawiści może skrzywdzić lub ośmieszyć inne osoby. Co czwarta osoba padła ofiarą hejtera, a co dziesiąta sama w obraźliwy sposób krytykuje innych. Sprzyja temu anonimowość, jest tu większa odwaga i mniejsze poczucie odpowiedzialności za słowa.
Media społecznościowe są też pozytywne dają świetne możliwości do zrzeszania się w grupy tworzone wg zainteresowań.
Źródło: Newsrm.tv