Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Mapa i dzielnicowi skracają dystans

Data publikacji: 05 grudnia 2016 r. 19:20
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:22
Mapa i dzielnicowi skracają dystans
 

 

Przez ponad dwa miesiące od momentu uruchomienia przez policję Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa w województwie zachodniopomorskim zanotowano sześć i pół tysiąca zgłoszeń. W poniedziałek w Szczecinie dotychczasowe skutki programu podsumował Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Program Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa ruszył 20 września w całej Polsce. To narzędzie dostępne na stronach wojewódzkich komend policji. Ma pomagać obywatelom i policji w identyfikacji zagrożeń, ich skali i rodzajów w danych regionach. Niebezpieczeństwa katalogowane są dzięki zgłoszeniom mieszkańców. Do tej pory w zachodniopomorskim wysłano 6590 zgłoszeń, z czego 2174 potwierdzonych, a 140 jest w trakcie weryfikacji.

– W pierwszych dniach mieliśmy bardzo dużo zgłoszeń, część niepotrzebnych, ludzie testowali nowy system. Najwięcej sygnałów jest z powiatu Szczecin. Wielkość powiatu generuje ilość zgłoszeń – mówi Jacek Cegieła, komendant wojewódzki policji w Szczecinie. Najczęściej informuje się o spożywaniu alkoholu w miejscach publicznych, niepoprawnym parkowaniu, ruchu drogowym. Akcji towarzyszy program „Dzielnicowy bliżej nas”, w ramach której w województwie zatrudniono 45 dzielnicowych. Dziś łatwiej znaleźć do nich kontakt m.in. dzięki aplikacji „Moja komenda” dostępnej na urządzenia mobilne. – Jeżeli dzielnicowy lepiej pozna swój obszar, tym więcej policja zyska możliwości prewencji – dodaje Ciegieła.

W poniedziałek do Szczecina przyjechał Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, gdzie na Uniwersytecie Szczecińskim spotkał się z policjantami oraz uczniami klas mundurowych. Stwierdził, że KMZB to prosta droga do tego, aby obywatele śmielej kontaktowali się ze służbami, a program „Dzielnicowy bliżej nas” służy budowaniu zaufania do policji.

– Dzięki tym narzędziom policjanci patrolują te miejsca, które powinni patrolować. Przestaje funkcjonować poczucie, że policja jest ta, gdzie jej nie potrzeba, a nie ma, gdzie jest potrzebna – mówi M. Błaszczak.

Do tej pory w Polsce naliczono 138 tys. zgłoszeń KMZB.

(szymw)

Fot.  R.STACHNIK

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

represjonowany przez PiS
2016-12-06 09:29:09
W czystej postaci populizm.Policja Lokalna,posterunki lokalne-wszystko to już było i przerabialiśmy.Co z tego wyszło-? widać gołym okiem.Nie ma pieniędzy na etaty,nie ma pieniędzy na utrzymanie i opłacanie posterunków i ich obsługę,nie ma pieniędzy na ich wyposażenie.Resortu zwyczajnie na to nie stać-koszty utrzymania są bardzo wysokie.Gminy tylko do kamer i na użytek polityczny przytakują i udzielają wsparcia na krótki czas.Potem wraca szara bolesna rzeczywistość-po posterunkach i dzielnicowych pozostaje kurz.Rzeczywistości nie zmienimy-mówić i obiecywać,wciskać głupoty społeczeństwu można wszystko.Gorzej kiedy trzeba to realizować.Widzimy po rządowych obietnicach Szydło i Dudy.Co pozostało z ich wyborczego klepania.To samo czyni Błaszczak-plecie bzdury,obiecuje i snuje fantasmagorie.Tymczasem jest to czysty polityczny bełkot i populistyczne wyświechtane hasełka.Za rok,za dwa-góra trzy po tym i innych posterunkach nie będzie śladu,stanie się z nimi dokładnie to samo co stało się z tymi tworzonymi w latach 90.
Pytanie... i propozycja...
2016-12-06 00:40:38
A Ci Dzielnicowi blizej Nas... to sa jeszcze starzy Dzielnicowi z czasow MO... czy juz nowi Dzielnicowi tj. z nowej Policji ? I by nowa Policja mogla zdobyc wieksze zaufanie w dzisiejszym Spoleczenstwie - to powinno byc zmienione rowniez i POLICYJNE UMUNDUROWANIE !!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA