Interesująco zapowiada się środowy (22 stycznia) wykład towarzyszący wystawie „O stołach i bankietach pańskich. Jak ucztowano w dawnych wiekach" w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. O godz. 17 rozpocznie się tu spotkanie pt. „Kuchnia staropolska. Pomiędzy wyobrażeniem a faktami" (Galeria Gotycka, wstęp wolny, prowadzenie - Anna Sujecka, historyk sztuki, pracownik merytoryczny Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku).
„Współczesny pogląd na staropolskie zwyczaje kulinarne w większości opiera się o błędne wyobrażenia powojennych, spragnionych dobrobytu mieszkańców miast. Budując nową rzeczywistość w wyniszczonej wojnami Polsce wyobrażali oni sobie kuchnię przodków jako sutą, pełną kiełbas i zawiesistych zup. Tymczasem współczesne badania nad historią gastronomii w Polsce przeczą powszechnie przyjętemu stereotypowi. Najstarsze źródła ukazują staropolską kuchnię jako postną – obfitującą w dania jarskie o zdumiewających zestawieniach smaków" - informują organizatorzy wystawy i wykładu.
Na wspomnianej wystawie zgromadzono ponad sześćset eksponatów z 16 muzeów w Polsce. Wśród ciekawych przedmiotów są m.in. pierwsze polskie książki kucharskie, unikatowa porcelana oraz przedmioty, których raczej nie ma w naszych domach, jak uchwyt do przytrzymywania kości, łyżka do szpiku kostnego, rynny do gotowania ryb, naczynie do chłodzenia kieliszków czy łyżka do sosów z grzebieniem (zatrzymującym tłuszcz). Wystawa zamkowa pokazuje m.in. splendor dawnych jadalni dworskich i pałacowych z wykwintnymi naczyniami mającymi po kilkaset lat. Są tu zatem srebrne barokowe dzbany, puchary i półmiski zdobione scenami mitologicznymi oraz herbami rodowymi, wspaniałe szklane flasze (w tym tzw. kabaret, czyli butla złożona z czterech butelek, w których trzymano różne alkohole), kielichy typu „flet” (szlifowane i grawerowane) do toastów (niezwykle już rzadkie w Polsce, bardzo cenne), widelczyki do ślimaków, krabów i homarów, specjalne łyżki do jagód albo truskawek, łyżka podróżna (składana), sztućce do nakładania szparagów czy fantastyczne kufle gdańskie.
Na wystawie zachwycają również różne fajansowe i porcelanowe naczynia, choćby serwis cebulowy (wbrew nazwie z cebulą ma on niewiele wspólnego, ale kiedy do Europy po raz pierwszy dotarła chińska porcelana z tym wzorem, ktoś po prostu pomylił namalowane na naczyniach owoce granatu z wyciskającym łzy warzywem…), porcelana japońska i angielska (bazaltowa z reliefami) oraz ta m.in. z manufaktur francuskich i niemieckich.
(MON)
Fot. Dariusz Gorajski