Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

SZPAK. Od piątku będzie śmiesznie

Data publikacji: 25 listopada 2015 r. 13:18
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:41
SZPAK. Od piątku będzie śmiesznie
 

W piątek w Szczecinie rozpocznie się  SZPAK, czyli Szczeciński Przegląd Kabaretów Autorskich. W tym roku po raz pierwszy na tej imprezie zobaczymy zmagania stand-uperów.

- Nie można nie zauważyć tego zjawiska, jakim jest stand-up. Często funkcjonuje ono na skraju kontrowersji, czy wręcz wulgarności, ale jego popularność wskazuje, że w rozrywce następuje jakaś zmiana - mówi Grzegorz Dolniak, dyrektor artystyczny festiwalu.

To właśnie od przeglądu komików stand-upowych rozpocznie się tegoroczny SZPAK. Nastąpi to 27 listopada o godz. 18 w klubie Lulu. W konkursie wezmą udział: Rafał Banaś, Bartosz Marciniak, Łukasz Zaczek, Darek Gadowski, Adam Bendler i Rafał Pecześ. Gwiazdą wieczoru będzie Karol Kopiec, a zwycięzcę wyłoni publiczność.

- W stand-upie to interakcja z publicznością jest najlepszą miarą jakości występu - dodaje Dolniak.  

W programie SZPAK-a jest jeszcze koncert podchodzącej do siebie z niebywałym dystansem grupy Łąki Łan (27 listopada, g. 21 w Słowianinie). W sobotę o godz. 18 w Słowianinie rozpocznie się konkurs kabaretowy, podczas którego na scenie pojawią się grupy: Inaczej, Czołówka Piekła, Dabz, a także Szymon Łątkowski i Antoni Gorgoń Grucha. Gwiazd wieczoru będzie kabaret 44-200. Prowadzenie Piotr Gumulec. W sobotę o godz. 21 w Słowianinie ciekawie się zapowiadający monodram Wojciecha Tremiszewskiego (ex-Limo) „Adama Mickiewicza liryczna próba odnalezienia się w branży rozrywkowej". W niedzielę  o godz. 19 w Teatrze Lalek Pleciuga „Kwartet dla czterech aktorów" z Janem Peszkiem, Janem Fryczem, Mikołajem Grabowskim i Andrzejem Grabowskim.©℗

(szymw)

Na zdjęciu: Tak było przed rokiem.

Fot. arch.: Robert WOJCIECHOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Honorat
2015-11-28 23:12:54
Nie będzie śmiesznie tylko żałośnie. Dyrektor artystyczny festiwalu twierdzi: "...jego (stand-upu) popularność wskazuje, że w rozrywce następuje jakaś zmiana". Pan Dyrektor ma rację, że jest to zmiana, niestety, zmiana na gorsze. Kiedyś kabaret wymagał myślenia, teraz wystarczy jak "kabareciarz" rzuci mięsem, a publika rechocze. Zastanawiam się, czy "kabareciarze" coraz mniej mają do przedstawienia widowni czy obniżają poziom wystąpień starając się dostosować do coraz mniejszych wymagań tejże widowni. Biorąc to pod uwagę można ostatnio popularny typ kabareciarza: "stand-uper" strawestować jako: "stań - dupe (pokaż)".
Śmiesznie jest od momentu POstawienia Filharmonii i Frygi.
2015-11-26 11:31:24
.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA