Szczecińska grupa Tulia zaśpiewa we wtorek (14 maja) w półfinałowym koncercie festiwalu Eurowizja w izraelskim Tel Avivie. Zespół wystąpi jako czwarty w kolejności wykonawca, a jeśli wokalistki - Dominika Siepka, Joanna Sinkiewicz, Patrycja Nowicka i Tulia Biczak - przejdą do finału, ponownie zobaczymy je na scenie w sobotę (w tym dniu wystąpi też Madonna jako gość specjalny). Panie wykonają w Izraelu nową, specjalnie przygotowaną na konkurs wersję piosenki „Fire of Love (Pali się)”. Początek transmisji festiwalu o godz. 21 w TVP 1.
Na kilka tygodni przed festiwalem wokalistki niemal bez przerwy podróżowały, koncertując m.in. w Madrycie, Moskwie, Amsterdamie, Londynie. Nie dały nawet rady odebrać osobiście Nagrody Artystycznej miasta Szczecin (za istotne osiągnięcia w 2018 roku), bowiem właśnie były w drodze do Tel Awiwu, by wystąpić w wideoklipie promującym ich występ na konkursie. Jakiś czas wcześniej panie zaprosił do siebie prezydenta Szczecina - Piotr Krzystek.
- Pan prezydent jeśli tylko kalendarz i obowiązki pozwolą oczywiście planuje oglądać konkurs Eurowizji. Tak jak mówił podczas spotkania z zespołem oraz mediami, trzyma kciuki za nasze przedstawicielki - powiedział nam Łukasz Kolasa, rzecznik prasowy prezydenta Szczecina. - Tulia to jedna z wizytówek Szczecina i liczymy na bardzo dobrą ocenę zarówno jurorów, jak i publiczności.
Samo spotkanie było pierwszą okazją to osobistego poznania zespołu przez prezydenta. W prezencie otrzymał płytę winylową z podpisami dziewcząt.
Jak będzie wyglądał występ Tulii w Tel Awiwie? W ubiegłym tygodniu na oficjalnej, polskiej stronie eurowizyjnej można było przeczytać, że panie rozpoczną występ na obracającym się podeście, ubrane w czerwone woalki, obszerne płaszcze, inspirowane polskim folkiem spódnice i czerwone koszule oraz złote korony. Ich utworowi mają towarzyszyć wizualizacje z dominującymi czernią, czerwienią i bielą, na tle których znajdą się członkinie grupy. Pod koniec prezentacji na ekranach pojawić się ma z kolei ogień. O awans do finału szczecinianki zawalczą z przedstawicielami: Słowenii, Białorusi, Czech, Czarnogóry, Cypru, Serbii, Finlandii, Węgier, Estonii, Portugalii, San Marino, Islandii, Gruzji, Australii, Belgii i Grecji.
Zaledwie w kilka dni po zakończeniu festiwalu, jedna z wokalistek - Joanna Sinkiewicz - będzie zdawała dyplom ze śpiewu klasycznego w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. F. Nowowiejskiego w Szczecinie.
- Bardzo kibicuję dziewczynom i Asi, zatem oczywiście zasiądę przed telewizorem, będę oglądać konkurs i wspierać dobrymi myślami - powiedziała nam nauczycielka śpiewu Joanny, Iwona Górewicz. - Asia w niedzielę wróci z Izraela, w poniedziałek będzie czas na próby, a we wtorek już dyplom. Nie wiem w jakiej formie przyjedzie z festiwalu, ale na pewno zaśpiewa na piątkę, a może nawet na szóstkę. Będzie miała do wykonania dziesięć utworów, w tym arie i pieśni. To bardzo trudny materiał. Razem zaśpiewamy też duet z „Wesela Figara". Asia jest niezwykle zdolną dziewczyną. Ten biały głos, jaki dziewczyny wykonują w Tulii, jest najbardziej naturalną emisją głosu i nieskrępowaną ekspresją. Kiedy Asia tak mocno zaangażowała się w ten sposób śpiewania, to jeszcze lepiej zaczęła śpiewać klasycznie. Na razie mojej uczennicy udaje się łączyć dwa światy - śpiew klasyczny i zespół Tulia. ©℗
(MON)
Fot. Grzegorz Gołębiewski