Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Święto designu

Data publikacji: 15 października 2015 r. 18:12
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:41
Święto designu
 

Trzy dni z pięknymi przedmiotami i pracami graficznymi. W szczecińskiej OFF Marinie w piątek zaczyna się druga edycja Design Days.

W zeszłym roku impreza trwała kilkanaście godzin, teraz jej formuła rozrosła się już do trzech dni. Design Days rozpocznie się w OFF Marinie (ul. Chmielewskiego 18, Szczecin) w piątek o godz. 18 od wernisażu prac studentów uczelni artystycznych pod kuratelą Michała Kacperczyka. Następnie wykład „Dlaczego dizajn zniszczył mi życie?” wygłosi Patryk Słowiński z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Po nim nastąpi branżowa randka.

- Takie miejsca, jak OFF Marina i imprezy, jak ta skupiają potencjał kreatywnych ludzi. Liczę na to, że dzięki takim spotkaniom zbudujemy markę opartą na kreatywnym myśleniu - mówił podczas konferencji prasowej Olgierd Geblewicz, marszałek województwa. 

W sobotę w OFF Marinie od godz. 12 swoje produkty prezentować będą liczni wystawcy z Polski i z zagranicy. Wówczas otwarta zostanie też ekspozycja prac studentów z Pracowni Znaku i Typografii i Podstaw Projektowania Znaku i Form Identyfikacyjnych. Od godz. 13 do 19 trwać będą wykłady m.in. o przemysłach kreatywnych. O godz. 20 zacznie się koncert Design Days Orchestra pod przewodnictwem Tomka Licaka. W niedzielę o godz. 14 odbędą się warsztaty stolarskie „zrób to sam". Więcej na www.off-marina.pl. ©℗

(szymw)

fot. Dariusz GORAJSKI

Na zdjęciu: W piątek w OFF Marinie zaczną się Design Days.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Czy te.... na fotce to desing i desinżka ??
2015-10-16 19:50:47
.
Honorat, bo to małpy!! Za banana napiszą w każdym języku ( nie rozumiejąc ).
2015-10-16 19:47:48
.
Honorat
2015-10-16 16:56:00
Co jakiś czas nasi Rodacy sprzeniewierzają się fraszce Mikołaja: "... Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Najpierw było zauroczenie łaciną (patrz Trylogia), potem francuszczyzną, po II WŚ językiem rosyjskim a teraz angielszczyzną. Potem zaśmiecają język nasz ojczysty takie potworki jak "design", "briefing", "projekt" (w znaczeniu zrealizowanego już lub realizowanego przedsięwzięcia). Mamy też łamańce składniowe jak: "36. PKO Półmaraton Szczecin", "PKO Szczecin Open". Najśmieszniejsze, a może żałosne, jest odczytywanie takich pseudo inteligenckich składanek, w których zawarty jest liczebnik: słowa angielskie czyta się po angielsku ale liczebnik już po polsku. Mamy też ciekawe nazwy różnych obiektów, np. "Azoty Arena", czy "pływający basen", czyli "Floating Arena". W Tychach niedawno ogłoszono konkurs na nazwę nowego parku wodnego. W końcu odrzucono wszystkie wydumane propozycje w rodzaju "aquapark", "aquadrom", a wybrano prostą ale ładną nazwę "Wodny Park Tychy". W Koszalinie jest obiekt o podobnej nazwie. W mieście "Floating Gardenów" jest inny "trynd".
Wieloznaczny termin
2015-10-16 12:18:14
No, ja też jestem tylko zwykłym i przeciętnym człowieczkiem i nie rozumiem dlaczego w moim kraju używa się takich słów. A ochrona języka polskiego tutaj nie obowiązuje? To jest tylko dla ę ą czy jeż mogę przyjść?
Podpis
2015-10-16 06:17:29
A kto to jest na zdjęciu?
Czy może mi powiedzieć wyliniała papuga ( małpka ) co to DESING
2015-10-15 16:17:44
Nie jestem światowy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA