Sąd Rejonowy w Gliwicach zdecydował w środę o rozwiązaniu stowarzyszenia Duma i Nowoczesność (DiN), którego członkowie w maju 2017 r. uczestniczyli w sfilmowanych przez TVN obchodach urodzin Hitlera. Nie ulega wątpliwości, że afirmowali tę postać - uznał sąd.
Sąd zarazem zarządził likwidację organizacji. Postanowienie nie jest prawomocne, kurator stowarzyszenia zapowiada odwołanie.
Świętowali rocznicę urodzin Hitlera
O rozwiązanie stowarzyszenia, którego szef i członkowie brali udział w urodzinach Hitlera, wnioskowali prokuratura i starosta wodzisławski - to w Wodzisławiu Śląskim mieści się siedziba stowarzyszenia, a "obchody" odbywały się w lesie w pobliżu tego miasta.
Sąd uznał, że przedstawiciele stowarzyszenia mieli pełną wiedzę o przygotowaniach do tego wydarzenia, znali program i scenografię spotkania - z zastosowaniem symboliki nazistowskiej w postaci m.in. swastyki, flag III Rzeszy i nazistowskich mundurów. Sąd nie miał też wątpliwości, że pomysłodawcą i głównym organizatorem spotkania był szef Dumy i Nowoczesności Mateusz S., a zaproszenia rozesłano do kilkudziesięciu osób, w tym 11 z 15 członków DiN. W spotkaniu wzięło udział sześciu członków stowarzyszenia. Na zaproszeniach - na których także znalazła się symbolika nazistowskich Niemiec - nie było co prawda nazwy stowarzyszenia, ale jak wskazał sąd, chodziło o to, by nie wiązać wydarzenia z tą organizacją i by nikt niepowołany się o tym nie dowiedział.
- Charakter wydarzenia, jakie ma się odbyć w przedstawionym zaproszeniu, zdaniem sądu nie budzi wątpliwości. Jest to uroczyste obchodzenie 128. rocznicy urodzin Adolfa Hitlera - powiedziała sędzia Bożena Klimaszewska. Jak podkreśliła, udział w spotkaniu w wodzisławskim lesie i zachowanie jego uczestników oznaczało akceptację, wręcz afirmację przez członków DiN postaci Hitlera, "którego strategia, tak wychwalana przez Mateusza S., doprowadziła do śmierci dziesiątek milionów ludzi na całym świecie". Przypomniała, że w samej Polsce w wyniku "praktycznego zastosowania" metod nazistowskich zginęło kilka milionów ludzi - nie tylko na frontach, ale też w obozach zagłady, gettach czy na ulicach.
- Na temat tego, czym był faszyzm i kim był Adolf Hitler, nie trzeba przytaczać żadnych opracowań historycznych czy tekstów źródłowych, jest to fakt powszechnie znany, wystarczająco udokumentowany i przekazany pokoleniom, także przez tych, którzy zdołali przeżyć czas II wojny światowej - podkreśliła sędzia.
Afirmacja nazizmu
Sąd uznał, że organizowanie takiego wydarzenia jak to z 13 maja 2017 r., na które zapraszano kilkadziesiąt osób, w tym w większości członków stowarzyszenia, oznaczało chęć prezentowania zachowań afirmujących nazizm i uczczenie Hitlera. Nie dał wiary zeznaniom świadków, którzy twierdzili, że chodziło o rekonstrukcję historyczną. Sąd zaznaczył też, że takie praktyki nie były jednorazowym wydarzeniem – członkowie organizacji prezentowali symbolikę nazistowską także m.in. podczas koncertów. Stowarzyszenie akceptowało takie inicjatywy, co oznaczało, że się z nimi utożsamiało - uznał sąd. Sędzia przytoczyła zeznania członków DiN, którzy twierdzili, że dla nich gest podniesionej ręki z okrzykiem "Heil Hitler" czy "Sieg heil" oznacza "cześć zwycięzcy" lub "rzymski gest". Sąd nie miał wątpliwości, że chodziło o gloryfikację nazizmu i jego symboliki, tymczasem - jak przypomniała sędzia - było to rażąco sprzeczne z celem statutowym DiN, którym miało być podtrzymywanie tradycji narodowej i pielęgnowanie polskości oraz świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej.
Wydając postanowienie o rozwiązaniu stowarzyszenia, sąd zarazem zarządził likwidację organizacji, za co ma odpowiadać dotychczasowa kurator. Na ogłoszeniu orzeczenia nie było żadnego z członków stowarzyszenia.
* * *
Śledztwo w sprawie "obchodów" 128. rocznicy urodzin Hitlera wszczęto w styczniu 2018 r. po emisji w telewizji TVN reportażu pt. "Polscy neonaziści". Dziennikarze pokazali w nim m.in. obchody zorganizowane ponad pół roku wcześniej w lesie koło Wodzisławia Śląskiego. Na polecenie prokuratury ABW zatrzymała wówczas uczestników tego spotkania i przeszukała ich mieszkania. Znalazła tam flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej.
Za propagowanie nazistowskiego ustroju państwa sześcioro uczestników wydarzenia z maja 2017 r. odpowiada w osobnym, rozpoczętym w lipcu w Wodzisławiu Śląskim, procesie karnym. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Wszyscy podkreślają prywatny, niepubliczny charakter imprezy w lesie i zaprzeczają, by byli wyznawcami nazistowskiej ideologii. Inny uczestnik tego wydarzenia przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze 13 tys. zł grzywny.
(pap)
Na zdjęciu: Sędzia Bożena Klimaszewska na sali Sądu Rejonowego w Gliwicach
Fot. PAP/Andrzej Grygiel