Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przerwał milczenie i odniósł się do wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu. W swoich mediach społecznościowych opublikował nagranie, w którym zapewnia, że "przez całe życie walczył z przestępczością". Oświadczenie polityka PiS publikujemy poniżej.
Ł.T
***
Wcześniejsza informacja
Politycy koalicji rządzącej, komentując zarzuty ws. Funduszu Sprawiedliwości, jakie chce postawić prokuratura Zbigniewowi Ziobrze, zaznaczają, że państwo działa i nikt, nawet były minister sprawiedliwości nie stoi ponad prawem. Zdaniem PiS, wniosek o uchylenie immunitetu i zarzuty to atak na Ziobrę.
Rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak poinformowała we wtorek, że szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek skierował do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu i tymczasowe aresztowanie b. ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry. Sprawa dotyczy Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury, istnieje uzasadnione podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, w tym założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą w resorcie sprawiedliwości, która przywłaszczyła ponad 150 mln zł z FS.
Żurek podkreślił na X, że środki z Funduszu Sprawiedliwości były wykorzystywane w celach politycznych i osobistych. „Prokuratura ma uzasadnione podejrzenie popełnienia 26 przestępstw. Dokument liczy 158 stron. Dlatego wniosek dotyczy też zatrzymania i tymczasowego aresztowania” - wyjaśnił.
„Nie ma świętych krów. (...)Państwo prawa oznacza, że nikt - nawet były minister sprawiedliwości i prokurator generalny - nie stoi ponad nim. Młyny sprawiedliwości mielą” - napisał minister sprawiedliwości.
Poseł KO Patryk Jaskulski ocenił, że Zbigniew Ziobro to „ojciec chrzestny zorganizowanej szajki, która z Funduszu Sprawiedliwości uczyniła maszynkę do realizacji politycznych celów: od zakupu Pegasusa przez rozdawanie publicznych środków według własnego uznania i klucza partyjnego”. Przypomniał, że środki FS miały służyć pomocy ofiarom przestępstw.
Jaskulski podkreślił, że wszystkie osoby, które dopuściły się łamania prawa i sprzeniewierzyły publiczne pieniądze, muszą zostać zgodnie z prawem, na równych warunkach osądzone i rozliczone przed niezawisłym sądem. - Zaczynamy całą procedurę. To jest bardzo ważny sygnał, który powinien płynąć dziś do każdego przedstawiciela władzy, że wszystkie niegodziwości zawsze zostaną rozliczone przez państwo polskie - powiedział PAP Jaskulski.
Poseł PSL Jarosław Rzepa zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że prokuratura stawia zarzuty, ale to sąd jest od tego, żeby ocenić materiały i wydać wyrok. - Myślę, że Zbigniew Ziobro bardzo źle zapisał się w historii naszego wymiaru sprawiedliwości. I pewnie przez wiele lat będziemy musieli skutki tego naprawiać. Oby nigdy więcej taki polityk takiej władzy nie miał - podkreślił Rzepa.
Zdaniem posła PSL, ta sprawa tak szybko się nie zakończy, bo - jak ocenił - „skala rzeczy, których dopuszczał się Zbigniew Ziobro, z punktu widzenia polityki, w wymiarze sprawiedliwości jest porażająca”.
Według polityków opozycji, wniosek o uchylenie immunitetu jest zemstą i atakiem władzy na Ziobrę. „Bezczelny, pozbawiony podstaw atak za wspieranie strażaków, szpitali i innych ważnych inicjatyw środkami z Funduszu Sprawiedliwości” - uważa b. wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Michał Wójcik.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał na X, że zarzuty wobec Ziobry to „pokazówka mająca zastraszyć tych, którzy bronili suwerenności Polski”. - To nie jest wymiar sprawiedliwości – to terror zemsty politycznej - ocenił Błaszczak.
Jak argumentował, Fundusz Sprawiedliwości wspierał m.in. ochotnicze straże pożarne, ofiary przestępstw i służył bezpieczeństwu Polaków. - Teraz próbuje się z tego zrobić przestępstwo. To polityczna farsa, która wkrótce odwróci się przeciwko rządzącym - ostrzegł.
***
Wcześniejsza informacja
Zbigniew Ziobro w czasie, gdy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości, założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która przywłaszczyła ponad 150 mln środków z Funduszu Sprawiedliwości - powiedziała we wtorek rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak.
Pierwszy raz w historii Polski - nie wykluczam, że pierwszy raz w historii Europy - były minister sprawiedliwości podejrzany jest o takie przestępstwa, w tym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą - powiedział premier Donald Tusk, odnosząc się do materiału dowodowego zgromadzonego ws. Zbigniewa Ziobry.
Prok. Adamiak na konferencji prasowej przekazała, że prokurator prowadzący śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości „ustalił w oparciu o dowody, że Ziobro założył i kierował zorganizowaną grupę przestępczą”.
- Prokurator przyjął dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez pana Zbigniewa Ziobro przestępstwa z artykułu 258, paragraf 3 Kodeksu Karnego, to jest założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą - podkreśliła.
Wśród popełnionych przestępstw - jak przekazała rzeczniczka PG - znalazły się również przywłaszczenie pieniędzy, które stanowiły środki z Funduszu Sprawiedliwości, a także poświadczanie nieprawdy w dokumentach.
Według prok. Adamiak grupa założona przez Ziobrę składała się z urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz osób pełniących funkcje publiczne w ministerstwie, a także z osób, które były powiązane z podmiotami beneficjentami uzyskanych środków z Funduszu Sprawiedliwości. - Te osoby popełniały przestępstwa przeciwko mieniu, przeciwko dokumentom, wyrządzając szkodę w mieniu. Ustalono, że w ramach tych 26 czynów (...) przywłaszczono ponad 150 mln zł środków z Funduszu Sprawiedliwości - dodała.
Szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek przekazał do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie b. ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry do odpowiedzialności karnej. Wniosek dotyczy także zatrzymania i aresztowania Ziobry. Jak przekazała we wtorek rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak, istnieje dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, a czyny te pozostają w ścisłej relacji do pełnionej przez niego funkcji ministra sprawiedliwości, będącego również dysponentem środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Istnieje duża obawa, że Zbigniew Ziobro nie będzie uczestniczył w czynnościach procesowych, będzie próbował uniknąć lub ograniczyć swoją odpowiedzialność, jest obawa ucieczki i matactwa - powiedziała we wtorek rzeczniczka PG Anna Adamiak uzasadniając wniosek o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie b. szefa MS.