Jeśli referendum ws. konstytucji będzie udane, a sprawa uchodźców nadal będzie wzbudzała emocje, jestem gotów wystąpić do Senatu z wnioskiem ws. referendum dot. uchodźców – powiedział w czwartek (8 czerwca) prezydent Andrzej Duda.
Prezydent powiedział, że nie jest zwolennikiem łączenia referendum ws. konstytucji z kwestią uchodźców, bo są to rozłączne sprawy. Według niego, referendum w kwestii uchodźców mogłoby się odbyć w dacie wyborów parlamentarnych w 2019 r.
– Dla mnie kwestia referendum dot. kształtu konstytucji jest niezwykle istotna, dotyczy fundamentalnej kwestii przyszłości Rzeczpospolitej, kwestii ustroju. Osobiście nie jestem zwolennikiem łączenia tego referendum, tych pytań referendalnych, które zostaną przygotowane w konsultacjach ze społeczeństwem, z przedstawicielami społeczeństwa, z organizacjami społecznymi – nie łączyłbym tego z kwestią, także ważną dla przyszłości Rzeczpospolitej, bardzo ważną dla bezpieczeństwa, jaką jest problem przyjmowania, bądź nieprzyjmowania uchodźców – powiedział prezydent. Jak dodał, jeżeli chodzi o kwestię uchodźców i z tym związaną kwestię bezpieczeństwa społeczeństwa, "dzisiaj (...) ten problem nie występuje o tyle, że stanowisko polskiego rządu premier Beaty Szydło jest w tej sprawie absolutnie jednoznaczne".
– Obecny, polski rząd mówi jasno: "Nie godzimy się na system kwotowy, nie godzimy się na przymusową relokację uchodźców na teren Polski". To stanowisko jest jasne, jednoznaczne. Moje stanowisko jest zresztą takie samo – podkreślił Andrzej Duda. Nadmienił, że "jeżeli ta kwestia nadal będzie podnoszona w przestrzeni międzynarodowej, będzie podnoszona w przestrzeni Unii Europejskiej, będą te próby przymuszania nas, nacisków na polskie władze (...), to tutaj rzeczywiście głos społeczeństwa jest niezwykle istotny".
– Wtedy, również dla nowego rządu, dla nowej większości parlamentarnej (...), ten głos społeczny będzie jasny i jednoznaczny – dodał.
(pap)
Na zdjęciu: Prezydent Andrzej Duda podczas oświadczenia wygłoszonego w Pałacu Prezydenckim
Fot. PAP/Tomasz Gzell